Nadmorska kraina przyjemności
Data: 29.02.2024,
Kategorie:
wakacje,
Nastolatki
obóz młodzieżowy,
Autor: CichyPisarz
... uszczypliwie.
Dziewczyna zdawała się być w ogóle nieskrępowana rozmową, wręcz obojętna na to, o czym rozmawiali, a przedmiot rozmowy był przecież niezwykle delikatny. Ona jednak zachowywała się, jakby przywykła do takich tematów, jakby rozmawiała o pogodzie.
- Ty też. Masz już osiemnaście lat - odpowiedział automatycznie, bez zweryfikowania tego przez mózg. Po chwili sam ocenił, że zachowuje się jak dziecko i wdaje się w pyskówkę.
- Ale to... - spojrzała mu prosto w oczy, akcentując słowo "to" - chyba niezbyt profesjonalne, nie? - spytała niewzruszona jego żałosną miną, docierając do sedna problemu. - Zresztą, dla pana żony, to chyba żadne pocieszenie, prawda?
Dobrze zrozumiał, co miała na myśli. Co gorsze, miała rację, całkowitą rację. Teraz to wszystko zobaczył z innej perspektywy, zrozumiał, że wygląda to bardzo nieciekawie. Co do pierwszego argumentu, racja - była pełnoletnia, ale nawet w takim przypadku nie powinien uprawiać z nią seksu. Może z drugim punktem, by dyskutował. W innym przypadku nie byłoby aż tak źle. Zdrada zdradą, ta słabość może zostałaby mu nawet wybaczona. Seks z postronną, przygodnie poznaną osiemnastolatką byłoby to do wytłumaczenia. Ale nie zdrada z podopieczną, z osobą za którą odpowiadał. I w dodatku jak wytłumaczyłby robienie tego tyle razy. To wszystko, również w jego ocenie, nie podlegało dyskusji i usprawiedliwić się nie dało. Małżonka nie przyjęłaby żadnych argumentów. Teraz dostrzegł, w jaką kabałę się wpakował.
- Dobra! - ...
... uciął dyskusję. - Do czego zmierzasz? Bo... - dał jej chwilę na odpowiedź, ale cisza się przedłużała i poczuł, że musi coś powiedzieć - bo do czegoś zmierzasz - zauważył.
- Prosta sprawa. Przyjemność kosztuje - uśmiechnęła się cwaniacko i wystawiła dłoń, oczekując tylko jednej reakcji zagubionego w myślach Grzegorza. Jej gest był jednoznaczny.
Mężczyzna nie wierzył w to, co widział, świat przewrócił mu się do góry nogami.
- Wyciągałaś rzeczy z mojej torby? - pytał żonę zdenerwowany Grzesiek.
- Nie. Wiesz, że nie - odpowiedziała uśmiechnięta Jola.
Cieszyła się z powrotu męża. Tęskniła za nim.
- Kurwa mać! - zaklął siarczyście, co momentalnie zwróciło uwagę kobiety, której z twarzy zniknął pogodny uśmiech.
- Co się stało? - zapytała zaniepokojona zachowaniem męża.
- Zgubiłem pieniądze! Całe wynagrodzenie za trzeci turnus! Kurwa mać!!! - panikował, nerwowo przetrząsając pustą już torbę, z której wypadały już tylko drobinki nadmorskiego piasku.
Długo tworzył zmyśloną listę potencjalnych sytuacji, które mogły przyczynić się do zagubienia takiej ilości pieniędzy. Czuł się z tym okropnie, ale musiał wymyślić jakąś bajeczkę.
Pierwszej nocy po powrocie z wakacyjnej pracy uprawiał seks ze stęsknioną bliskości żoną. Grzesiek nie miał na to ochoty, bo ostatni turnus nad morzem był bardzo bogaty w erotyczne doświadczenia. Wyrzuty sumienia też dawały mu popalić, przez co seks z ukochaną, nie był tak namiętny, jak być powinien. Wytłumaczył się zmęczeniem, ale i ...