1. Życie lubi zaskakiwać - Zimowy weekend


    Data: 16.03.2024, Kategorie: rodzina, Nastolatki zakazany owoc, Incest Autor: CichyPisarz

    ... Rozsmarowywała biały balsam o konsystencji gęstej śmietany po wewnętrznych częściach ud, kiedy ukradkiem spojrzała na odbicie w lustrze, gdzie jej sporych rozmiarów piersi kołysały się w rytm pocierań dłoni o uda. Brązowe kręgi brodawek zaczęły kontrastować z powiększonymi sutkami, które stały się teraz bardziej nabrzmiałe. A dlaczego nie? Miałam ciężki dzień... - zaśmiała się cwaniacko, jakby dopiero teraz dotarła do niej informacja, że goszczony chłopak, może jej pomóc. To było jak eureka w przypadku Archimedesa. Z tą różnicą, że wpadł jej do głowy pomysł, który w jej myślach był już dobrze znany. Postanowiła, że młodzian uatrakcyjni jej wieczór. Dokonała więc jeszcze szybkiej depilacji krocza, zabieg był czysto kosmetyczny, dbała o to bardzo skrupulatnie i regularnie. Na dobrą sprawę, nawet nie musiałaby tego robić, ale chciała czuć się komfortowo. Już wyobrażała sobie minę chłopaka, kiedy zobaczy ten cud, u niej już wywoływał podziw. Przemknęła do sypialni w samym kusym szlafroku, poszperała chwilę w szufladzie na bieliznę, ale trudno jej było znaleźć tę, o której myślała. Wreszcie się udało, chociaż zdawało jej się, że odkładała ją w inne miejsce. Wreszcie gumki koronkowych majteczek strzeliły dopasowując się do zgrabnego tyłeczka. Delikatnie kilka razy klepnęła pośladki, uśmiechając się przy tym z uznaniem. Niezła ze mnie suczka - zaśmiała się do lustra, widząc odbicie zmysłowego ciała. Przebijające przez koszulkę sutki podniecały ją na tyle, że w jej świecie dopiero ...
    ... nadchodząca przyszłość, stawała się faktem.
    
    - Chodź! - powiedziała uchylając drzwi do pokoju córki, w którym Władek coś oglądał. Otwierała te drzwi już setki razy, ale dzisiaj dostarczało jej to przyjemnego dreszczyku, nie mogła ukrywać, że było wyjątkowo.
    
    Włodi, kiedy drzwi zaczęły się uchylać, był pewny, że usłyszy od cioci tylko standardowe "dobranoc", nie zajarzył, co miało znaczyć rzucone przez ciocię słowo.
    
    - Chodź, zanim się rozmyślę - powtórzyła chłodnym, obojętnym głosem, jakby znudzona i zamknęła drzwi, nie czekając na reakcję chłopaka. Dobrze wiedziała, że przyjdzie. Czekała najwyżej pół minuty, zanim dotarło do niego, że wygrał los na loterii.
    
    - Podejdź - przywołała go obojętnym, choć już cieplejszym tonem głosu, kiedy skonsternowany stanął w jej sypialni. Usłuchał ją, podszedł.
    
    Chwyciła go za członka przez slipy, był już gotowy. Nie bawiła się w żadne czułości, przygotowania, czy wprowadzenia. Chciała seksu, który pozwoli jej zapomnieć o pracy i wyjeździe na narty. Co tam, że zanosiło się na seks pozbawiony namiętności, mechaniczny, nie ważne. Ciało obce miało wnikać w jej cipkę, rozpychać ścianki pochwy i dawać jej zapomnienie. Łechtaczka już szykowała się na otarcia i dociskania. Odsłoniła ramionka koszulki nocnej, a wypadające piersi zakołysały się w zmysłowym tańcu. Po minie młodziana zrozumiała, że na razie nie ma co liczyć na przyjemność dla siebie. Jego oczy płonęły dzikim ogniem. Pamiętała ten wzrok z jej nocnej mazurskiej eskapady. Nie, ...
«12...678...18»