1. Życie lubi zaskakiwać - Zimowy weekend


    Data: 16.03.2024, Kategorie: rodzina, Nastolatki zakazany owoc, Incest Autor: CichyPisarz

    ... wzdłuż szparki. Wargi sromowe zmieniły układ.
    
    - Wiesz co robić, czy ci powiedzieć?
    
    Skinął głową, przyjęła więc, że wie. Nieśmiało, wręcz z obawą podchodził do cioci, której wyraz twarzy nie zmienił się odkąd przyszedł do sypialni. Nie był pewny, czego oczekuje, ale każdy przybliżający głowę ruch w kierunku jej ud, upewniał go, że myśli dobrze. Już tyle razy marzył o tej chwili, że teraz nie wiedział, jak się zachować.
    
    - Śmiało! Sprawisz mi przyjemność - ośmieliła go, widząc w jego zachowaniu przesadną niepewność, choć i tak jej słowa zabrzmiały beznamiętnie.
    
    Przecież wiem - powiedział urażony, zbuntował się w myślach na te niepotrzebne słowa. Zrobiła z niego niczego nieświadomego i niedoświadczonego małolata. Nie chciał jej mówić, że ma sporą praktykę w tym względzie. Nie, miał jakieś pół roku temu, ale dobrze wiedział, co i jak. Gabrysia była zadowolona, spędził z głową między jej udami sporo czasu.
    
    Niespodziewanie docisnął usta do sromu cioci Ani, a język wrył się w jej lekko wilgotny otworek. Syknęła z przyjemności, bo trącił nim łechtaczkę i to w sposób, zdawało się, nieprzypadkowy. O kurwa! - krzyczała wewnątrz siebie, kiedy po nieśmiałym wstępie, zapalczywie zasysał tę cudownie nabrzmiałą grudkę. Język ślizgał się po niej, co chwilę goszcząc na ociekających soczkami płatkach sromu. Anna pragnęła, by skupił się już tylko na jej kłębku usianym zakończeniami nerwowymi, receptorami rozkoszy. Zaraz rozwali mi system. Tak mnie wyliże, że eksploduję - ...
    ... krzyczała wewnątrz, pochłonięta przeżywaniem nadchodzącej rozkoszy. Czuła wzrastającą i krążącą w jej ciele energię, do ujścia której klucz dzierżył młody człowiek, buszujący ustami po jej cipce. Jeszcze tylko przerwała mu na jedną chwilę, szybko pozbyła się majteczek, które okazały się dzisiaj zupełnie nieprzydatne. Wracając do poprzedniej pozycji, rozszerzyła uda jeszcze mocniej niż poprzednio. Włodi otarł usta z nadmiaru śluzu i wrócił do robienia cudownej minety. Rozanielona kobieta bała się, że po przerwie coś się zmieni, ale on nadal atakował guziczek z uporem godnym Syzyfa. Musiała w końcu pęknąć, a z jej ust zaczęły wypływać melodyjne symfonie dźwięków euforii. Zastygła i bezgłośnie szczytowała, trzymając głowę Władka w silnym uścisku dłoni.On już bardzo delikatnie smyrał językiem jej wargi sromowe wzdłuż i wszerz, całując czasem pachwiny i gładką taflę wewnętrznych obszarów ud.
    
    - Teraz chwilę poczekaj. - Powstrzymała go, bo zauważyła, że chłopak masuje dłonią oręż i patrzy na jej mokry skarb, a z jego gestów wywnioskowała, że żądza aż w nim kipiała. Jej głos był tym razem zupełnie inny, jakby cieplejszy. Przyjęła go w sobie dopiero po chwili, a później jeszcze raz. Zdawało się, że miała już dość, ale po niedługim odpoczynku i bezowocnej próbie zaśnięcia, powędrowała do jego pokoju. Tam długo nie pozwolił jej zasnąć, a może ona jemu, nikt tego nie wiedział.
    
    - Zobacz co mi zrobiłeś. Tego nie ukryję - skarżąc się, pokazała sińce na piersiach. Siedzieli przy stole na ...
«12...8910...18»