Weekend w Beskidzie
Data: 17.03.2024,
Kategorie:
małżeństwo,
Zdrada kontrolowana,
Fantazja erotyczne,
Autor: BlueNight
... bliska tego, by pójść z nim do toalety i zrobić mu dobrze, a potem wrócić i dać ci buziaka z ustami pełnymi jego spermy.
– Zrobiłaś to? – zapytał zaskoczony moją wulgarnością, najwyraźniej nie widział całego tańca i bał się, że coś przeoczył. Co mnie zaskoczyło nie brzmiał na wściekłego, a jedynie zaskoczonego. Widok szoku na jego twarzy był bezcenny. Mogłabym przysiąc, że słyszałam, jak przełyka ślinę.
– Moja tajemnica, a co? Smakował ci mój całusek? – uśmiechnęłam się szeroko.
Puścił mnie, po czym pocałowałam go mocno. Przez moment opierał się, wciąż zastanawiając się, czy rzeczywiście zrobiłam. Zapewne miał teraz przed oczyma wyobraźni własną małżonkę, klęczącą w brudnawej kabinie, trzymając w ustach sterczącego kutasa należącągo do dziesięc lat młodszego od niej mężczyzny. Sięgnęłam do jego paska i rozpięłam mu spodnie. Gdy usiadł wygodnie w fotelu i cofnął go, jak najdalej zdołał, sięgnęłam mu do krocza i wzięłam penis w usta. Nie bawiłam się w delikatne pieszczoty, mocno i zdecydowanie masowałam go, podgryzając główkę. Słyszałam, jak wzdycha i zaciska palce na moich włosach. Kark mnie rozbolał od niewygodnej pozycji, ale byłam gotowa o tym zapomnieć, tylko po to, by wytrysnął mi w usta. Jęknął głośno i opadł, posapując.
Usiadłam w fotelu, przeciągnęłam, jak nagrzana na słońcu kotka i dałam mu buziaka, dzieląc się z nim jego własną spermą. Dotknęłam palcem jego członka, który drgał dalej, targany ostatnimi spazmami orgazmu, roniąc drobne krople lepkiej ...
... cieczy. Oblizałam palec z chytrym uśmieszkiem na ustach i niemą obietnicą wieczoru. Gdy skończyliśmy, wiedziałam, że ciężko mi będzie doczekać domku i zapewne zatrzymamy się jeszcze po drodze. Marek spłukał gardło wodą mineralną, po czym podał mi butelkę.
– Ta studentka, też była całkiem, całkiem. Nie chciałeś jej zaliczyć?
– Myślisz, że o kim myślałem tamtej nocy po imprezie? – zapytał, po czym się wyszczerzył. Odgryzł się, co byłam w stanie skwitować tylko głośnym śmiechem. Ten wyjazd zapowiadał się lepiej, niż oczekiwałam.
– Czyli dzisiaj wieczór grzecznie utoniesz w marzeniach i sobie poradzisz – poklepałam go po udzie – a ja pójdę spać kotku.
– Myślisz, że dam ci zasnąć? – zapytał, przesuwając dłoń po moim kolanie i wsuwając ją między uda, delikatnie masując mnie przez dżinsy. Odepchnęłam go na bok.
– Zostaw mnie, będę miała zaraz plamę na spodniach przez ciebie.
– I o to chodzi – odpowiedział i pocałował mnie znowu – Ten pomysł z dzieleniem się jego spermą był dość…
– Mi się podobał – odpowiedziałam, wiedząc, do czego zmierza – Poza tym ostatnio znalazłam taki fajny filmik – uśmiechnęłam się szeroko – gdy byłeś na tym zebraniu, a mi się nudziło.
– Jaki? – nachyliłam się bliżej, ocierając się o jego policzek, tak by czuł na sobie mój ciepły oddech i wytłumaczyłam mu. Speszył się i nieco zaczerwienił – Tego nie zrobię.
– Ale chciałbyś mnie zobaczyć z inną, co?
– No.
– Coś za coś, mój drogi – odpowiedziałam pewna siebie. Pokręcił głową i po ...