Dziwne przypadki Bartka K cz. 4
Data: 18.03.2024,
Kategorie:
Geje
Autor: cemag
... z ust. A teraz cię zostawiam sam na sam z rzodkwią i lampą – powiedział – po czym wyszedł.
Faktycznie po dalszych kilkunastu minutach poczułem mocne pieczenie w odbycie. Jest takie powiedzenie „ lata jak z pieprzem w dupie”. Ja miałem w dupie piekącą paprykę chwili. Zacząłem wiercić pośladkami. Nic nie pomogło, rzodkiew nie wyszła. W końcu zacząłem krzyczeć. Przyszedł po pięciu minutach.
- No wiedzę, że efekt był – uznał z zadowoleniem i wyłączył lampę. Po chwili wyjął mi rzodkiew z anusa. Uwolnił mnie z dyb. Będąc w dybach przez dłuższy okres czasu czułem się jak połamany. Nie mogłem wyprostować karku. Widząc moją niemoc ścisnął mnie swoim sposobem i zaprowadził do innej sali. Były tam urządzenia, o jakich mi się nie śniło nawet, że można coś takiego wymyślić.
Po doprowadzeniu do sali przytroczył mnie do urządzenia łączącego w sobie elementy ławy i kozła w ten sposób, że miałem rozwarty i wyeksponowany cały tyłek. Z tyłu za ławą – kozłem znajdowało się urządzenie zakończone dużych rozmiarów penisem tak zwanym „dildo”. Dildo było na końcu metalowego drążka, który przesuwał się w przód i w tył po włączeniu całego urządzenia na zasadzie kół obrotowych. Oprawca znowu posmarował mi odbyt oliwą lub jakimś żelem. Wprowadził dildo na sam początek otworu i włączył urządzenie. Metalowy drążek, na którego końcu znajdowało się dildo ruszając się w przód i tył mechanicznie mnie gwałcił.
- Mam przechlapane - pomyślałem, ten gwałciciel to się nie zmęczy.
Po włączeniu ...
... urządzenia mój oprawca wyszedł. Wrócił, jak mi się wydawało po piętnastu minutach.
- Masz już dość ? – zapytał.
- Tak, wyłącz proszę – odpowiedziałem.
- To dopiero początek, nic nie będzie wyłączane – odpowiedział z rozbawieniem.
Za chwile włożył mi w usta knebel związując sznurki knebla z tyłu głowy. Słyszałem jak podszedł do urządzenia i coś przełączył. Po chwili poczułem, że prędkość ruchu didlo zwiększyła się, ale to jeszcze nie koniec atrakcji, które mi zafundowano, przez didlo przechodził prąd. Nie był mocny, ale napięcie było na tyle silne, że wywoływało dodatkowy ból.
- Jeszcze 10 minut i będziesz należycie przerżnięty – powiedział, po czym znowu wyszedł.
Cały czas byłem przytomny, chociaż ból był straszliwy. Marzyłem o ty, aby to cholerne urządzenie zepsuło się i przestało działać. Nic takiego jednak się nie stało. Mechaniczne dymanie zostało doprowadzone do końca. Gdy już z oczu leciały mi bez ustanku łzy, mój oprawca przyszedł, wyłączył urządzenie i wyjął dildo z mojego tyłka.
Ulga, ale i tak anus był strasznie obolały. Jak się za chwilę okazało mojemu oprawcy było to za mało. Słaniającego się na nogach podprowadził do beczki, średnich rozmiarów, kazał wejść na stołek i przełożyć nogę przez beczkę. Na samym szczycie beczki znajdował się kolejny didlo pokaźnych rozmiarów. Mój oprawca, gdy przełożyłem nogę sprawnymi ruchami nasadził mnie na didlo tak, że zagłębił się on na całą swoją długość – chyba z 18 centymetrów. Ręce związał mi z tyłu pleców, nogi ...