1. Karolina. 37.


    Data: 20.03.2024, Kategorie: Dojrzałe Hardcore, Autor: ---Audi---

    ... mojej rozmowie z Julią...
    
    - Tak nie może być... jeszcze przyniesie bachora...
    
    - Nie mów tak...
    
    - To my jesteśmy w ciąży... a nie ta gówniara...
    
    - Ona nie jest...
    
    - I dobrze... pogadam z nią...
    
    - Może razem ?
    
    - Jak chcesz...
    
    Okazja przyszła w niedzielę...
    
    Wszyscy polecieli do ogrodu, oficjalne otworzenie basenu... a my zostałyśmy robić napoje...
    
    Anka zaczęła pierwsza...
    
    - Julcia... podobno już dajesz dupy kolegom...
    
    - Mama powiedziała ?
    
    - A myślisz, że ja co robiłam w twoim wieku...
    
    - Dawałaś dupy ?
    
    - Widzisz... właśnie, że nie... jak jakiś chciał, to mu obciągałam...
    
    Głupio mi było słuchać takich rozmów z córką...
    
    - A ty Karolcia, co robiłaś... ?
    
    - Nic, byłam porządna...
    
    Jak zaczęły się śmiać... potem ja...i tak atmosfera się rozluźniła... i już było dobrze....
    
    Zaczęłyśmy wspominać kto dał pierwszy, w jakich okolicznościach... ?
    
    Julia w tym momencie przestała być moją córką, tylko została jakby koleżanką...
    
    Bo i to była prawda....
    
    Nie jestem jej matką... nie ma jej ojca... jest sama... i teraz... ma tylko nas...
    
    - Julia... jak facet się uprze, to go kopnij...
    
    - A jak będę chciała...
    
    - To tylko w gumie... nie ma zmiłuj... każdy pęknie, aby dostać...
    
    - Tylko guma też może pęknąć... dodałam...
    
    - Widzisz i tu jest wyższa szkoła jazdy...
    
    - Jaka ciociu... ?
    
    - Możesz zawsze dać w dupę...
    
    Teraz nastąpiła cisza...
    
    - Ja kiedyś też nie lubiłam... ale teraz daję bez problemu... dasz i ty... ...
    ... bo Karolinka to jest mistrzynią dawania w tyłek...
    
    Powinnam się zaczerwienić... ale nie... potraktowałam to jak naprawdę lekcje życiową...
    
    - Robisz lewatywę... smarujesz dobrze... i wchodzi sam... a tam, może się zlewać ile chce....
    
    - A powiem ci.... każdy chce... dodała Anka...
    
    - Wiem, już miałam propozycje...
    
    - Widzisz.. nauczymy cię... bo widzisz... my z mamą jesteśmy w ciąży i głupio by było, abyś i ty teraz zaszła....
    
    - Nie mam zamiaru...
    
    - I dobrze dziewczyno... tak trzymaj... do czasu...
    
    Mam wrażenie, że weszłyśmy na inny poziom relacji..
    
    Zbliżamy się jak kobiety... żyjące w jednej rodzinie...
    
    ***********
    
    W tygodniu zdarzyło się coś wspaniałego.
    
    Zadzwoniła Anka i kazała natychmiast przyjechać do fundacji...
    
    Nie chciała powiedzieć ani słowa...
    
    Pojechałam.
    
    W jej gabinecie stał młody... syn Marysi...
    
    - Boże... skąd się wziąłeś... !!!
    
    - Przyjechałem z Anglii... mam kasę i będę tu robić interesy...
    
    Przytulaliśmy się chyba z godzinę...
    
    Oprowadziłam go po budynku...
    
    Był w szoku...
    
    - I to wszystko dla mojej mamy ?
    
    - Tak, dla niej... była tego warta...
    
    - Bardzo mi jej brakuje...
    
    - A co chcesz robić.,?
    
    - Nie wiem, rozejrzę się... a nasz interes z Mariuszem? ... co się stało ?
    
    - Wyjechał do Francji z Vivene i ślad po nim zaginał... babcia umarła, Wojtek nas okradł... a pewnie jak zobaczył puste konto... to po co ma wracać.. ?
    
    - Szkoda.. bo miałem fajne pomysły na stronę i własne wydawnictwo..
    
    - ...
«1234...9»