1. Uklad, cz. 5.


    Data: 31.10.2019, Kategorie: Zdrada Autor: Tomnick

    ... oboje opieraliśmy się bokiem o drzewo. Szumiało mi w głowie. Poczułam jeszcze dwa silne, wręcz brutalne i rozkoszne uderzenia... A potem cisza, ściana. Jurek szybko się wycofał i między nogami dojrzałam strugę spermy tryskającą na ściółkę.
    
    – Chyba na chwilę straciłam przytomność! – dotarło do mnie. Czasami tak reagowałam na orgazm. Ten stan trwał dwie, może trzy sekundy. Ale jakie... W ekstazie nogi ugięły się pode mną. Tym razem Jurek zdążył mnie złapać. Szybko regenerowałam siły. Ależ byłam podekscytowana! Endorfiny buzowały we mnie!
    
    #
    
    – Obciągnij, bo nie mamy chusteczek – poprosił nerwowym szeptem. Też był jeszcze podniecony.
    
    Odwróciłam się zwinnie jak fryga, uklękłam na prawe kolano i jeszcze sterczącego kutasa złapałam ustami. Spojrzałam na męża. Uśmiechał się do mnie. Językiem otaczałam penisa. Podgryzałam go i w końcu zaczęłam ssać. Palce wcisnął w moje włosy.
    
    Sprawnie ubierałam się, ale Jurek miał ochotę i miętosił piersi przez koszulkę. Taka pieszczota nie ułatwiała mi ubierania się. Przeciwnie.
    
    – Mógłbyś przestać? – stęknęłam poirytowana. Stojąc na jednej nodze, zakładałam szorty. Dociskając głowę i ramię do drzewa, walczyłam o równowagę.
    
    – Nie... – sapnął zadowolony i ciągle podniecony.
    
    – OK – zgodziłam się łagodnym tonem. – Następnym razem w lesie będziesz walił w dziuplę, a nie w moją uroczą cipkę. Może jakaś wiewiórka pokąsa twojego fiutka – dodałam mściwie.
    
    – Kochanie... Zawsze możesz na mnie liczyć! – westchnął miękko. Szybko stanął ...
    ... za mną, chwycił obie piersi, przyciągnął mnie do swojego torsu i tak pomagał utrzymać równowagę.
    
    – Jasne, nie tylko ja... – pomyślałam, mając w pamięci jego wcześniejszy występ. Ciągle macał mnie, więc w końcu zareagowałam: – Nie widzisz, baranie, że już ubrałam szorty?
    
    – Trudno ci dogodzić – westchnął z udaną rezygnacją. Puścił piersi i poklepał mnie po pupie. Przezornie od razu odsunął się poza zasięg moich kończyn.
    
    – Czyli jednak myślącego samca wybrałam na męża...
    
    #
    
    Zaspokojeni i nadal zaskoczeni widokiem Kacpra zabawiającego się z jakąś dziewczyną, dłuższy czas szliśmy w milczeniu, trzymając się za ręce.
    
    – Widziałeś tę cycatą partnerkę Czarka? – zagaiłam, skoro już Kacper tak ‘ustawił’ klimat spaceru.
    
    – Tak, widziałem – Jurek prychnął śmiechem.
    
    – No, co? Bawi cię określenie sztucznego biustu?
    
    – To, że sztuczny to też... – przytaknął uśmiechnięty.
    
    – A co jeszcze?
    
    – Jak to „co”? To, że nazwałaś ją partnerką.
    
    – A co w tym złego?
    
    – Nie, nic, ale to jest dziwka... – wyjaśnił rozbawiony.
    
    – A ty skąd wiesz?! – spojrzałam na niego podejrzliwie. Aż przystanęłam z wrażenia.
    
    – A tam... Przy jakiejś rozmowie Czarek podał, ile kosztuje wynajęcie takiej ekstra dziewczyny. Chłopak ma kasę – westchnął z zazdrością i kopnął szyszkę.
    
    – Ale nie wiedziałeś, że Renia zdradza Stefana! – w końcu ‘sprzedałam’ moją tajemnicę.
    
    – Dlaczego „zdradza”? – Jurek aż przystanął. Taki był zaskoczony.
    
    – Bo sama... widziałam!
    
    – Jolcia... – tak zwracał ...
«12...567...»