Sadomasochistyczna noc poślubna
Data: 28.03.2024,
Kategorie:
Lesbijki
Sex grupowy
bdsm
ślub,
Autor: paty_128
... jedno, zbędne słowo, a zostawię cię tutaj na noc. Samą. – Powiedziała groźnie. – Zrozumiałaś?
- Tak, pani.
Ruchy jej dłoni przyspieszyły, a ja prawie traciłam kontakt z otaczającą mnie rzeczywistością, miałam gwiazdy przed oczami, tak mi było przyjemnie. Zwolniła na chwilę, wsuwając palce do pochwy. Tego już było za wiele dla mnie.
- Chcesz dojść? – Zapytała.
- Tak, pani...
- Więc nie dojdziesz. Jeszcze nie. Nie pozwalam ci, rozumiesz?
- Błagam... - Czułam, jak coś wewnątrz mojego ciała, jakaś ogromna kula rozkoszy rozrasta się.
- Powiedziałam, że nie pozwalam.
- Ale ja nie wytrzymam... - Moje słowa jakby jej nie ruszały, w dalszym ciągu mnie posuwała wypełniając obie dziurki.
- Będziesz ukarana... Chcesz tego? Mam cię ukarać? Mam cię lać pejczem? Zostawić przywiązaną do jednego z mebli bez możliwości zaspokojenia się? Czy wolisz oberwać szpicrutą?
- Pani, błagam...
- Nie. – Przerwała, opuszczając z obu stron moje ciało. Jednocześnie poczułam ulgę i rozczarowanie, byłam o włos od orgazmu. Zdjęła z moich sutków klamry. Co za ulga...
- Wstań. – Niepewnie wstałam. – Przekonaj mnie, że warto dać ci orgazm. - Usłyszałam, że usiadła.
- Pani... Doskwiera mi rygorystyczny post od seksu w ostatnich miesiącach. Zrobię wszystko, by mieć możliwość dojścia... Mogę być na każde zawołanie. - Milczała, a ja nie wiedziałam, co dalej mówić.
- Wystarczy. - Powiedziała po chwili. - Chcę orgazmu twojego autorstwa. Chcę dojść w twoich ustach. Nie ...
... pozwalam ci zdjąć opaski, nie zobaczysz mojej szparki.
- Tak, pani.
- Jeśli się spiszesz na medal, wrócimy do hotelu. Tam się tobą zajmę. – Mówiła, słyszałam, że również rozpinała spodnie. – Na kolana.
Uklękłam, chwyciła mnie za dłonie i położyła je na kolanach. Nie wyczułam materiału spodni, najwyraźniej zostały zsunięte do kostek. Mmm...
Przesunęłam opuszkami palców po jej udach, do krocza, ona przesunęła się na brzeg fotela.
- Liż. – Ponagliła mnie. Posłuchałam mojej Pani, muskałam ustami jej uda. – Liż, do cholery!
- Tak, pani, przepraszam.
Złączyłam usta z jej płatkami, rozdzielając je językiem. Odnalazłam jej perełkę, grzecznie ją lizałam. Ciche westchnienia ukochanej mówiły wszystko. Chciałam jak najwierniej odzwierciedlić swoje pożądanie, dałam z siebie wszystko, starałam się, by na długo zapamiętała te minuty.
- Mogę z palcami, pani?
- Możesz.
Jednym ruchem wypełniłam jej dziurkę dwoma palcami, zastępując język. Znałam ją na tyle, że wiedziałam, jakie pieszczoty sprawiały jej największą przyjemność. Słyszałam jej jęki, delektowałam się tymi odgłosami, a moja wyobraźnia wręcz szalała, kreując obrazy wygiętej w rozkoszy Kate. Na zmianę posuwałam ją rozpychając jej wejście i masowałam punkt G. Przy orgazmie jej ekstaza udzieliła się również mi, czułam w sobie te drgania, przyjemne ciepło w ciele, gdy dochodziła. Nie mówiła, bym przerwała, więc kontynuowałam. Dochodziła zaciskając się na moich palcach, kobiece epicentrum rozkoszy było nieustannie ...