Na górze róże, na dole... na…
Data: 29.03.2024,
Kategorie:
długa fabuła,
Fantazja
Lesbijki
genderfluid,
szybki numerek,
Autor: Mjishi
... idealnie. Zaraz jednak zerkamy na zapis Nir i… Okazuje się, że jej wyszło to znacznie lepiej. Szkopuł w tym, że dla niej, ten napis wciąż jest czytelny. Dla nas już nie.
Dzieciak zerka na moje odwzorowanie.
— Myślałom, że też spisujesz z tego co ja — dziwi się.
— Bo tak było — przyznaję. Nie ma sensu dłużej tego ciągnąć. Jakimś cudem Nir potrafi odczytać starożytne symbole. Jeśli dobrze rozumuję, to najpewniej dlatego, że skryba był taką samą, lub zbliżoną do Nir Istotą. A skoro Anja mówiła, że to zwoje Anielskie… To albo mieliśmy rację, albo to nadzwyczajna koincydencja.
Młode wpatruje się we mnie ze zmarszczonymi brwiami.
— To czemu… — zerka po nas podejrzliwie. Patrzy na zwoje i nasze kartki. — Możesz mi przeczytać to słowo? — wskazuje palcem kilka dziwnych trójkątów, kół i nachodzących na nie linii. Uśmiecham się. Czas najwyższy, by się domyśliło. Ostatnie wydarzenia odcisnęły swoje piętno i wykonały zadanie. Widzę, jak pracują jej tryby. Już nie rozważa różnic w odbiorze świata tylko w aspekcie charakteru, a zaczyna również brać pod uwagę rodzaj bytu. Cieszę się, że samo z siebie jest skłonne poddać w wątpliwość swoje człowieczeństwo.
— Nie potrafię — przyznaję. — Dla nas oba te teksty wyglądają identycznie.
Słońce patrzy na mnie bez słowa. Minę ma nieodgadnioną. Idzie do Cerion i zadaje to samo pytanie.
— Nic z tego. Trójkąt, kółka, szlaczki. O, tu falka — Cerion z rozbawieniem wskazuje poszczególne kształty.
Nir mruga kilkukrotnie i ...
... postawia kartkę Anji pod nos.
— Nie. Ja też widzę szlaczki. Ładne. O, tu jest symbol nieco przypominający „jać”. A tu „eta” i „hiar” — najmłodsza podobnie wskazała palcem kilka kształtów.
Słońce przekręca zapis ku sobie i patrzy pod różnymi kątami.
— Mogę twój telefon? — pyta, nie odrywając wzroku od notatki.
Sięgam do kieszeni i wsadzam odblokowanego już smartphona w wyciągniętą dłoń. Bez słowa robi nim zdjęcie kartce i obu zwojom. Wpatruje się, jakby zawiedzione, że wciąż potrafi odczytać słowa. Wychodzi z galerii i wpisuje numer.
— Cześć. Tu Nir. Masz teraz chwilę? — pyta po chwili, z telefonem przy uchu.
Rozpoznaję dziewczęcy głos w urządzeniu. To jej najbliższa przyjaciółka – Aleks. Nawet raz ją widziałam. Ale głównie kojarzę ją z opowieści Słońca.
— No mam. A co?
— Wyślę ci zaraz trzy foty. Napisz mi co tam widzisz, ok?
— Oho. Tajemniczo jak zawsze — śmieje się dziewczyna. — Dawaj.
Z westchnięciem spoglądam po siostrach. Rudzielec rozłącza się i przesyła zdjęcia. W oczekiwaniu na odpowiedź patrzy na nas i rozsiada się w wolnym fotelu.
— A jak nie odczyta, to nam w końcu uwierzysz? — Cerion bardzo szybko przechodzi z postawy zaintrygowanej do zmęczonej.
— Przecież wam wierzę — odpiera dzieciak. — Sprawdzam tylko. Chyba dobrze, prawda? Przecież jakbym ci uwierzyło na słowo to miałabyś mnie za idiotę.
Najprawdziwsza prawda.
~~
Złotooka powoli nalała sobie do szklanki otwartego wcześniej burbonu. Usiadła na sofie i z uznaniem uniosła ...