1. Na górze róże, na dole... na…


    Data: 29.03.2024, Kategorie: długa fabuła, Fantazja Lesbijki genderfluid, szybki numerek, Autor: Mjishi

    ... szkło, jak gdyby w geście toastu.
    
    — Wciąż nie twierdzę, że idiotą nie jesteś, ale tu masz rację. Kilka punktów już u mnie nabiłaś. Gratuluję.
    
    Nir z parsknięciem pokręciło głową. Ale oczy miało wlepione w telefon, który właśnie zawibrował.
    
    — O, widzisz? — pomachało ekranem smartphona w ich kierunku. — Już na przykład się dowiedzieliśmy, że jedna osoba więcej nie umie tego przeczytać.
    
    — Cóż za zaskoczenie — ironicznie rzuciła Jordan i odebrała swoją własność.
    
    — Eeej! Oddaj, może coś jeszcze napisze.
    
    — Kup sobie w końcu normalny telefon.
    
    — Po co? Powiedziałaś, że i tak nie będziesz mi wysyłać nudesów*. Inne MMSy mnie nie interesują — oświadczyło z przerysowanie niewinną miną.
    
    — Ha! Radek też cały czas narzeka, że zamiast mnie, na zdjęciach wychodzi jakaś rozmazana, ciemna plama — rzuca Anja.
    
    — Widzisz?! Anja przynajmniej chciała wysłać chłopakowi nudeski. Taka z ciebie dziewczyna! — wyrzuciło, udając naburmuszenie, na co Jordan wywróciła oczami i zasiadła między siostrami na kanapie. Również sięgnęła po butelkę i pociągnęła kilka łyków. Wiele by dała, by faktycznie się w końcu upić.
    
    — Wiesz, że masz bardzo podobną aparycję do jednej postaci z mojej głowy? Eyeroll* niemal identyczny — stwierdziło.
    
    — Ha. Eyeroll to ma taki sam jak nasza matka — zauważyła z rozbawieniem Cerion, na co Jordan aż się zakrztusiła.
    
    — Uważaj, bo jak zaczniemy wyliczać, co ty masz wspólnego z Elżbietą, to nam dnia nie starczy — odgryzła się.
    
    — W sumie… jak tak teraz ...
    ... na was patrzę… To wszystkie trzy jesteście całkiem podobne — zawyrokowało Nir. — Czy po wampirzych rodzicach też się coś dziedziczy?
    
    Siostry zaśmiały się.
    
    — Tylko zgryźliwość — odparła w końcu Anja.
    
    ***
    
    Mijały dni i tygodnie, a na tropie rozwikłania jestestwa Nir nie było zbyt wielkich postępów. Za to ich związek z Jordan rozwijał się coraz bardziej. Wampirzyca czuła się, jakby trafiła do jakiejś alternatywnej rzeczywistości, gdzie wszystko jest tęczowe, miłe i puchate i z dziwnych powodów wcale nie odstręczające. Słońce również czuło się, jakby trafiło do innego świata. Nieco mrocznego, tajemniczego i przepełnionego całą masą możliwości. Starało się jak mogło, by dawać Jordan dużo przestrzeni, ale czasami wciąż zalewało kochankę masą abstrakcyjnych pytań o środowisko nadnaturalnych Istot. O przeszłość, o rodzinę, o rozwój mocy i najskrytsze stany emocjonalne, jakie miała po przemianie.
    
    Żyło im się całkiem dobrze. Było jednak kilka rzeczy, które nieustannie ciemnowłosą uwierały. Gniotły ją gdzieś wewnątrz i nie pozwalały spać spokojnie. A przynajmniej nie wtedy, kiedy Nir miało się oddalić. Zwłaszcza, że czasami przyłapywała je na wpatrywaniu się i kiwaniu przy zwoju. Widziała ruch ust, ale nigdy nie słyszała najmniejszego dźwięku. Słońce mówiło, że to je bardzo uspokaja i pomaga oczyścić umysł. Że medytacja z tym tekstem niesamowicie je inspiruje i dodaje siły i mocy.
    
    Rada.
    
    Rada wampirów na pewno się tym w końcu zainteresuje. A bez Elżbiety, która w niej ...
«12...789...»