1. Egzamin życia


    Data: 29.03.2024, Kategorie: Lesbijki Brutalny sex dramat, pożądanie, niepewność, Autor: paty_128

    ... się przy mnie – powiedziała, odsuwając się do ściany. Zajęłam miejsce przy jej boku, a ona już górowała nade mną. Głaskała po policzku, obserwując mnie uważnie. Pochyliła się i złożyła na moich ustach krótki pocałunek. Wcale nie miałam ochoty być „tą uległą”. Przecież nadal byłam jej winna obiecaną minetę.
    
    - Uciekniesz? – zapytała, uśmiechnęłam się lekko.
    
    - Nie, obiecuję... To wtedy wyszło głupio...
    
    - Rozumiem twoje obawy – przerwała mi – możemy po prostu poleżeć. Nie mam nic przeciwko temu. Możesz decydować o dzisiejszej nocy, co się stanie, a co nie. – Znów pojawiła się niepewność, jednak tym razem przeważało we mnie otwarcie się przed Martyną. Zrobienia TEGO.
    
    - Zróbmy to. – Odpowiedziałam, przeczesując jej włosy palcami.
    
    - „to”... Czyli co? – Zapytała, próbując mnie zmusić do podania czteroliterowego słowa, które w wielu ludziach budziło zawstydzenie. We mnie też.
    
    - No wiesz...
    
    - Nie wiem. – droczyła się. – Naleśniki? – Zaśmiałam się cicho i zebrałam w sobie siły by obrócić ją na plecy. Gdy się to udało, usiadłam na niej okrakiem.
    
    - Seks. – rzuciłam krótko, by już mieć to za sobą. To dziwne, że na myśl o tej czynności ludzie są skrępowani, a przecież to czysta przyjemność. Że nie potrafi nam to przejść przez gardło.
    
    - Co „seks”? – Kontynuowała z uśmiechem. Ewidentnie bawiła ją ta sytuacja.
    
    - Uprawiajmy seks. Bzykajmy się. – Odpowiedziałam z zakłopotaniem. Mruknęła cicho. Pochyliłam się będąc parę centymetrów od jej twarzy. – Bawi cię ...
    ... to?
    
    - Nie gadaj tyle, tylko mnie pocałuj. – Uśmiech nie schodził z jej pięknej twarzy.
    
    - Jeszcze nie. Daj mi się nacieszyć tą chwilą.
    
    Nie odpowiedziała, pozwoliła moim palcom pobłądzić trochę po jej ciele. Muskałam ustami żuchwę zbierając się na pocałunek. Poczułam ciepłe dłonie na udach, które przesuwały się do pewnego miejsca i wracały. Parę całusów po szyi i dłuższa chwila na zaciągnięcie się jej zapachem, wtulenia twarzy w zagłębienie szyi i ramienia. Kilka po policzku i pocałunek w usta. Spojrzałam na Martynę, chwyciłam ją za włosy i wpiłam się z namiętnością, która zaskoczyła nawet mnie. Po chwili zwolniłam tempo rozkoszując się jej ustami. Poczułam, jak głaszcze mnie po plecach. Chciałam więcej, wszystko było takie przyjemne. Odważyłam się sięgnąć ręką do jej piersi. Równie ciepła i miękka część ciała w dłoni zachęciła mnie do masażu. Wszelkie namiętności wzięły górę.
    
    Miło było zsuwać się coraz niżej, czując to narastające uczucie podniecenia, motylki w brzuchu mówiących „to już za chwilę”, informujących, że zbliżam się do cipki drugiej kobiety. Zbliżające się do twarzy promieniujące ciepło, tak bardzo zapraszające do posmakowania sekretu, któremu nie sposób było się oprzeć. Wabiła zapachem jak syreny swoim śpiewem. Napawałam się tą chwilą, jak również następną, gdy język spoczął na jej łechtaczce. Leniwie przesuwałam czubkiem języka badając cały teren w jego zasięgu. Cała płonęłam. Leżałam z głową między jej silnymi udami, które co jakiś czas delikatnie się ...
«12...91011...»