1. W rytm portugalskiego fado


    Data: 04.04.2024, Kategorie: Incest delikatnie, Autor: Ravenheart

    ... siebie najdroższej mi istocie. Przykląkłem przed łóżkiem i wsunąłem dłonie pod pośladki Magdy. Uniosła biodra pozwalając, abym pochwycił ostatnią przeszkodę. Patrzyła mi cały czas w oczy, a jej wzrok był pełen oczekiwania i pragnienia.
    
    Pociągnąłem za majteczki. Ustąpiły i ześlizgnęły się z jej pięknych nóg. Moim oczom ukazała się najpiękniejsza ze wszystkich muszelek. Delikatnie wydepilowana, otoczona zaróżowionymi, wilgotnymi płatkami. Zbliżyłem do niej twarz i złożyłem na nich swój pierwszy pocałunek. Otoczył mnie zapach mojej najukochańszej siostry. Przenikliwy, podniecający i kobiecy, burzył zmysły i rozniecał pożogę w mojej krwi. Zapragnąłem jej, jak nigdy wcześniej. Zanurzyłem się w miłości okrywając pocałunkami jej kuleczkę. Jęknęła przeciągle, a jej nogi zatoczyły łuki obejmując moją głowę. Wyciągnęła ręce i poprowadziła mnie, tak jak chciała, pokazując tempo i ruchy.
    
    To było najcudowniejsze uczucie - ona sama pokazywała mi jak chce, żeby się z nią kochać. Prowadziła mnie przez kręte ścieżki swojej prywatnej namiętności, a ja podążałem za nią, pozwalając, żeby odkryła się przede mną cała. Była spragniona tak samo jak i ja, więc nie trwało to długo. Krzyknęła głośno, zaciskając uda, wyginając ciało w łuk rozkoszy. Patrzyłem jak zwija się przed moimi oczami, jak przez jej twarz przebiegają skurcze przyjemności. W końcu rozluźniła się, a ja położyłem się obok niej. Patrzyła na mnie, a jej nozdrza falowały w uniesieniu.
    
    - Marek - wyciągnęła dłoń ku mojej twarzy ...
    ... - to było... to było cudowne. Boże, nawet nie wiesz, jak bardzo. Czekałam na to przez te wszystkie lata.
    
    - Ja też - uśmiechnąłem się - Ale czekanie jest już za nami, kochana.
    
    Zmrużyła oczy.
    
    - O, nie - powiedziała, a jej głos wibrował zmysłowo - Nigdy więcej czekania. Chcę go zobaczyć. Jeszcze raz.
    
    Sięgnęła ku mnie. Jej dłoń spoczęła na moim członku i ostrożnie wyplątała go z jego bawełnianego więzienia. Poczułem ciepło jej dłoni.
    
    - Urosłeś, kochany od czasu, kiedy cię ostatnio widziałam - powiedziała - W końcu się możemy przywitać.
    
    Spojrzała mi lubieżnie prosto w oczy i przewracając się na łóżku sięgnęła ustami ku mojej rozkoszy. Zaparło mi dech w piersiach. Usta mojej własnej siostry; siostry, o której marzyłem przez całe życie otoczyły mnie pulsującą, gorącą koroną namiętności. Magduś poruszała się z góry na dół, nie przestając patrzeć mi prosto w oczy. Byłem w raju. Opadłem na poduszki, a wokół mnie wirowały feromony. Magdusia pracowała nade mną, w sposób jakiego się nie spodziewałem się w snach. Słyszałem tylko jak z jej pełnych ust dobiegają namiętne, podniecające mlaśnięcia. Wznosiłem się i opadałem - a Magda prowadziła mnie, dbając o to, żebym nie przestawał ślizgać się po krawędzi rozkoszy, jak surfer po spienionej fali. Nie wiem, w jaki sposób odgadywała, jakim ruchem sprawić mi największą przyjemność: czy to ja nieświadomie pokazywałem jej, czego oczekuję, czy może to po prostu była zbieżność genów. Zatraciłem się cały w jej pieszczocie. Nie wiem, ...
«12...678...18»