Act
Data: 06.04.2024,
Kategorie:
postapo,
Lesbijki
Autor: Vaxen van Qualn'ryne
... natychmiast odskoczyła
- Co ty odwalasz, Laura! - w sumie sama nie wiedziała, czy się denerwuje marnowaniem czasu, czy zachowaniem, które zupełnie odbiegało od schematu myślenia normalnego człowieka.
- Ja...? - dziewczyna chyba zaczęła rozumieć, że to, co brała za marzenie, było tak na prawdę jawą. - Ja... Nie, nie, nie, nie! Przepraszam, ja nie chciałam, nie wiem co się ze mną stało! - zaczęła nagle zupełnie spanikowana się tłumaczyć. Nessa jednak wyciągnęła otwartą dłoń w jej stronę.
- Zamknij się i wstawaj - rzuciła z niesmakiem. Dotarło właśnie do niej, że właściwie się jej ta sytuacja podobała, choć jeszcze nie do końca wiedziała dlaczego. Gdy tylko się odwróciła, wciąż miotana złością na lekkomyślną dziewczynę, dotknęła swoich ust i polika. Była rozgrzana. “Co jest, choroba?! Przecież brałam leki!”. Aby odgonić te dziwne myśli, które niespodziewanie zaczęły targać się w jej głowie, zaczęła się przebierać w czystą koszulkę. Oczywiście fakt zdejmowania odzieży nie umknął zakochanej w Nessie Laurze, toteż bardzo intensywnie podglądała znad ramienia ową czynność.
Łuczniczka jednak zauważyła lekko odwróconą twarz zabójczyni maszyn.
- Ej! Dlaczego mnie... Pod... Podglądasz...? - ostatnie słowa wypowiadała coraz ciszej, jakby wątpiąc w ich słuszność przesłania.
Laura więc faktycznie zaczęła pakować swoje przedmioty i szybko wstała. Obie odwróciły się do siebie w jednym, tym samym momencie i zaczęły mówić jednocześnie:
- Na prawdę przepr... - zaczęła ...
... blondynka
- Jeśli chcesz to powt... - wtórowała jej rudowłosa. Obie zamilkły jednocześnie również, nie wiedząc, co właściwie powinny powiedzieć. - Ty pierwsza. - oznajmiła Nessa tonem, który nie znosi sprzeciwu, toteż sanitariuszka kontynuowała:
- Przepraszam... Za to - jąkała się zniżając co rusz głos do szeptu. - Nie wiem co mnie opę... - w tym momencie przerwała jej właścicielka dwukolorowych oczu:
- Jeśli chcesz... - mówiła z solidnym rumieńcem na twarzy, choć mniejszym niż Laura - Jeśli... - dukała - Jeżeli chcesz to powtórzyć, to teraz masz okazję! - niemal wykrzyczała zdanie jednym wydechem. Mechaniczkę zamurowało, przez dłuższy moment patrzyła pytającym spojrzeniem na ukochaną, która stała tak przed nią w samym staniku, nie zdążywszy jeszcze założyć czystej koszulki.
- Ty tak... Na serio...? - wyszeptała głosem pełnym wątpliwości. Miała wrażenie, że zaraz zapadnie się pod ziemię, jakby była w tych przedwojennych programach “ukryta kamera”. A jednocześnie niesamowicie się cieszyła. Oto stała przed nią najpiękniejsza osoba na świecie, ktoś, za kogo mogłaby oddać życie bez najmniejszej chwili zawahania, w samej bieliźnie i oferując pocałunek.
Laura, nieco niepewnie zrobiła krok przed siebie, zmniejszając dystans między nimi. Obie dość głośno przełknęły ślinę, obie były gorące od wewnętrznych wątpliwości i uczuć. Kolejny krok bliżej, i kolejny. W końcu ich ciała zetknęły się w ostrożnym, nieco zdystansowanym pocałunku, z każdą dłuższą chwilą napięcia pogłębianym. ...