Act
Data: 06.04.2024,
Kategorie:
postapo,
Lesbijki
Autor: Vaxen van Qualn'ryne
... Czy bezpiecznego: to się miało okazać w niedługim czasie.
Nikt nie robił dziewczynom wyrzutów, poza fioletowowłosą, która najwyraźniej uznała ich zachowanie za marnowanie czasu. Nessa zapewne też by tak uważała, gdyby nie fakt, że wspomnienia z czterdziestego trzeciego piętra należały przede wszystkim do niej. Do niej i do Melodii. Na samą myśl o tamtym, jak i poprzednich dniach jej twarz zachodziła delikatnym rumieńcem, który w pomarańczowych promieniach jutrzenki nie były niemal wcale widoczne.
- Widać wieże. I chyba strzelaninę. - ożywił się John. Lokstar wsadził kolejną wykałaczkę w usta.
- To co, gotowi do zarobienia paru gambli? - rozradował się kapłan poprawiając płaszcz i dobywając miecz z naostrzonej blachy i pistolet czarnoprochowy. Nikt nie odezwał się, co oznaczało jednogłośną zgodę.
- Ty też? - zapytała łuczniczka szeptem towarzyszkę. Faktycznie, Polka nie chciała nikogo krzywdzić. Ale taki świat ją otaczał, i żadna wrażliwość jej tu nie usprawiedliwiała.
- Z tobą? Wszędzie - uśmiechnęła się, ...
... tylko jej oczy zaszły lekką mgłą niepewności.
- To nie strzelaj. - zapewniła Nessa spoglądając nad ramieniem przyjaciółki, czy nikt nie patrzy. Nie stwierdziła takowego faktu, toteż krótko się do Melodii uśmiechnęła.
- Kocham cię - powiedziała nagle sanitariuszka gotowa już teraz do opatrywania ran po walce. Dla będącej blisko niej rudowłosej zrobiłaby w tym momencie wszystko, nawet poświęciła swoje życie. Cała ekipa ruszyła biegiem w kierunku bazy najemników, gdzie toczyła się zacięta bitwa między najwyraźniej trzema różnymi klanami. Zaraz kolejny miał tam dołączyć.
- Powiedzmy, że ja ciebie też - dodała nie patrząc już na twarz wokalistki, choć znów się uśmiechnęła. Nie kłamała. Jej wzrok kierował się za resztą grupy. Nessa zdjęła łuk z pleców i pociągnęła Laurę za sobą, w kierunku strzelaniny. Melodia wyciągnęła z pokrowca gitarę. Do rozróby musi być odpowiedni podkład muzyczny.
Wstał nowy, zwyczajny dzień w Zasranych Stanach Zjednoczonych - okupiony krwią, wspomnieniami, zapachem prochu i hukiem wystrzałów.