-
DAMSKI KRAWIEC
Data: 07.04.2024, Kategorie: Dojrzałe Hardcore, Autor: wojec
... myślami już błaga go, by zaczął penetrację. Uklęknął, pogładził swego członka i od razu skierował w kierunku rozłożonych nóg kobiety. Zaczął jedynie samym końcem swego przyrodzenia jeździć po nabrzmiałych i mokrych wargach sromowych. Jego przyjaciel po chwili był błyszczący od soków kobiety. Zaczął powoli w nią wchodzić. - Aaaaa… Cicho jęknęła. Jej wnętrze nie tyle pozwalało się penetrować ile wręcz wciągało jego męskość. Nie poczuł prawie żadnych oporów i wolno wszedł w nią cały. Wziął głęboki oddech, jakby planował dłuższe zanurzenie i rozpoczął poruszanie. Początkowo wolno, delektując się każdym ruchem i każdym przedłużonym jęknięciem kobiety, stopniowo zwiększał siłę i szybkość posunięć. Trzymał ją za biodra i coraz mocniej przyciskał do swego ciała. Jęki i głośne oddechy zaczęły się zlewać, tworząc jedyny w swym rodzaju koncert cielesnej miłości. Oparł dłonie o uniesione do góry nogi, założył je sobie na ramiona i znów coraz mocniej zaczął uderzać w pośladki kobiety. Jej piersi zaczęły podskakiwać w rytm jego ruchów. Oczy miała zamknięte, usta otwarte, a oddech przechodził w urywane jęki za każdym uderzeniem. Wszystko inne przestało mieć znaczenie, teraz liczył się tylko jej kochanek i ich akt miłości. Po chwili Kasia poczuła zbliżający się orgazm. Wiedziała, że nie będzie to jakieś małe i krótkie kliknięcie, ale cały strumień rozkoszy, który wkrótce rozejdzie się po całym jej ciele. Pan ...
... Piotr po raz kolejny doskonale to wyczuł. Ścisnął mocniej uda kobiety i jeszcze silniej zaczął ją penetrować. Klaśnięcia jej pośladków i krzyk stał się jednym. - O Boże… mocniej… jeszcze… teraz… Wciąż krzyczała, a on złapał ją za ramię i w tych ostatnich chwilach jeszcze mocniej nadział na swego członka. Trwało to kilkanaście sekund, a mężczyzna ani na chwilę nie zelżył swych pieszczot. Dopiero, gdy krzyk przycichł, Piotr powoli zaczął zwalniać. Ruchy przestały być penetracyjne, a stawały się coraz delikatniejsze i wolniejsze. Teraz już jej nie brał, on ją masował i pieścił. Jego członek gładził jej wnętrze, by stopniowo uwolnić z niej napięcie i ostatki przyjemności. W końcu zatrzymał się i pozostał w niej cały i wciąż napięty. - Chyba było dobrze??? – szepnął jej do ucha. Nie było to pytanie, ale stwierdzenie. Jej ciało mówiło wszystko. Nie było wątpliwości, że właśnie przeżyła orgazm swego życia. - Najlepiej… – wydyszała, będąc całkowicie szczera. Przez chwilę zastanawiała się, czy jej kochanek miał orgazm i zdała sobie sprawę, że nic takiego nie miało miejsca. - A tobie było dobrze? – zapytała nieśmiało. - Oczywiście, że było mi dobrze, ale muszę zachować siły, bo za godzinę mam kolejną przymiarkę. Takie stwierdzenie trochę ją uraziło i poczuła lekką zazdrość. Jednak po chwili to przeszło i zdała sobie sprawę, że dzisiejsza wizyta u pana Piotra prawdopodobnie nie będzie ostatnią!!