1. Ewa z raju.


    Data: 01.11.2019, Kategorie: Inne, Autor: Ron Himeros

    1. Obfite piersi.
    
    Uśmiechała się i uważnie mi się przyglądała, zbyt uważnie, zbyt poufale. Poczułem się trochę niezręcznie. Przez chwilę nie widziałem nic innego poza jej twarzą. Bez wątpienia była piękna, a jej typ urody... no właśnie trudno było mi ją zaszufladkować.
    
    Na pewno miała coś z latynoski: oliwkową skórę, ciemne, kasztanowe, prawie czarne, włosy. Były z jaśniejszymi smugami, być może po farbowaniu. Jej oczy były tak samo intensywnie brązowe, jak włosy, jednak nieco skośne, oprawione w ciemne rzęsy i szerokie brwi. Nos miała odrobinę garbaty, ale ładny, dość szeroki, a usta, karminowe, pokryte białym, przezroczystym błyszczykiem. Pokrój twarzy był trójkątny, z wystającymi kościami policzkowymi i spiczastym podbródkiem. Tak, na pewno była piękna. Podobała mi się.
    
    -Witaj, masz na imię Dawid, tak? - odezwała się ciepłym, aksamitnym głosem.
    
    -Przepraszam, że nachodzę o tej porze, ale pani mąż prosił, żeby te dokumenty dostała pani jeszcze dziś, - zacząłem, wyciągając w jej kierunku rękę z cienką, niebieską teczką.
    
    -Hm... dokumenty... to nic ważnego. Chodź, rozgość się. Konrad sporo mi o tobie opowiadał. Podobno jesteś najlepszym menedżerem w firmie, - mówiła, poruszając samymi ustami i patrząc na mnie tak, jakby miała mi do przekazania coś bardzo ważnego.
    
    Kiedy przekroczyłem próg, zrozumiałem, w jak niezręcznej i niestosownej sytuacji się znalazłem. Była w samej bieliźnie... i to jakiej. W pierwszej chwili oblała mnie fala gorąca. To było takie ...
    ... przyjemne ciepło, które promieniało ze mnie od wewnątrz. Jakiś impuls kazał mi się odprężyć, wyluzować, a przede wszystkim nigdzie stąd już nie ruszać. Jakby miała w sobie jakąś dziwną hipnotyczną moc.
    
    Była półnaga, pod delikatnym, wręcz subtelnym koronkowym kostiumikiem majaczyły dwie potężne, dorodne i obfite piersi. Nie znam się na rozmiarach, ale na pewno był to jeden z tych największych. Jak patrzysz na takie cycki, to czujesz się kompletnie rozłożony na łopatki.
    
    Piersi zawsze były dla mnie fetyszem, ale ten egzemplarz sprawiał, że wirowało mi w głowie. Nieco workowate, spływające do dołu pod własnym ciężarem, niczym dwie krople gęstej lepkiej substancji. I na dodatek te ogromne brodawki wyzierające spod półprzezroczystego materiału.
    
    Góra kostiumu połączona była w jedno z takimi samymi, koronkowymi majtkami. Dobrze, że chociaż w miejscu, gdzie znajdowała się cipka nie było koronki, a jedynie zwykły biały materiał, bo chyba kompletnie bym zwariował na jej punkcie.
    
    Poddałem się, to był chwyt poniżej pasa. Kobiety, szczególnie, żony szefów nie powinny ubierać się w ten sposób, a już na pewno nie wtedy, kiedy ma do nich przyjść pracownik, by przynieść zwykłe dokumenty. Tak, to było nie fair... a może to był test, taka swoista próba, na którą mój własny szef mnie wystawił? Wszak wkrótce miałem otrzymać awans i jeszcze bardziej intratną posadę.
    
    Nie miałem pojęcia, co kryło się pod tą, ewidentną, grą. Rozsądek nakazywał, by po prostu dać jej tą kopertę i wyjść, ale nie, ...
«1234...10»