1. Czego pragniesz? (I)


    Data: 11.04.2024, Kategorie: listonosz, Masturbacja nieznajomy, Fantazja Autor: Katessa

    ... początku delikatnie jakby chciał je poznać, ale po chwili zwyczajnie je uciskał mrucząc pod nosem.
    
    Jedną ręką trzymał mnie za pierś drugą wsadził między uda nakazując mi tym samym rozstawić nogi.
    
    Zrobiłam to, zaczynałam być coraz wilgotniejsza, musiałam być, bo byłby niezadowolony.
    
    Patryk pochylił mnie trochę bardziej do przodu tak abym wypięła pupę.
    
    Poczułam jego zimny palec na moich majtkach. Delikatnie odchylił stringi tak jakby chciał tylko sprawdzić czy jestem mokra.
    
    Przywarł do mnie, wgryzał się w moją szyję, ściskał moje piersi tak łapczywie aż bolało, ale nic nie mówiłam. Sama zdjęłam biustonosz, bo miałam dość ugniatania moich piersi wraz z nim. On natomiast pozbawił mnie dołu. Chciałam się odwrócić, chciałam go dotykać, ale pchnął mnie z powrotem jak jakąś sukę mówiąc:
    
    - Nie nie mała, nie odwracaj się – usłyszałam kolejny świst zamka tym razem jego spodni.
    
    Przywarł do mnie, czułam jego członka na moim tyłku, szepnął mi do ucha:
    
    - po czym wszedł we mnie jednym silnym ruchem.
    
    - Na pewno nie Ciebie !!! - wrzasnęłam w myślach...
    
    Nie wiem ile czasu we mnie był, bo zatraciłam się w myślach i uwierzcie nie myślałam o nim. To dzięki własnej wyobraźni przetrwałam ten "seks". On doszedł, ja udawałam. Byłam zła na niego i zła na siebie. Potrzebowałam przerwy. Miałam tego dość. Po tym jak doszedł, zawiesił swój ciężar na mnie i dyszał. Nawet nie się nie rozebrał po prostu zaspokoił swoją potrzebę, bez uczuć, bez emocji.
    
    Wyprostowałam się, ...
    ... odwróciłam i zaczęłam ubierać.
    
    - Kochanie byłaś świetna jak zawsze, dziękuję – ucałował mnie nie zauważając tego, że przecież nie wyglądam na zadowoloną.
    
    - Wracasz do siebie rozumiem? - zapytałam
    
    - Jak chcesz to chętnie zostanę, może jakaś powtórka? - zaśmiał się zapinając rozporek.
    
    - Nie, mam już dość - podniosłam głos.
    
    - Kiedyś robiliśmy to po kilka razy - znów się zaśmiał.
    
    - Nie chodzi o seks, mam dość Twojej obecności, przytłaczasz mnie - odparłam
    
    - Ty chyba sobie żartujesz? To nie jest zabawne... - spoważniał.
    
    - Masz rację nie jest i to nie żart, idź już - dodałam.
    
    - Nie nigdzie nie idę chce porozmawiać – zauważyłam, że to on teraz podniósł głos.
    
    - A ja nie! Nie rozumiesz, idź i daj mi spokój – zdenerwowałam się i lekko go pchnęłam w kierunku drzwi.
    
    Złapał mnie za nadgarstek i wykrzyczał, ze mam mu natychmiast wytłumaczyć co się dzieje, czy go zdradzam, sugerując, że na pewno go zdradzam...
    
    Zdenerwowałam się niesamowicie.
    
    - Wypieprzaj! MAM CIE DOŚĆ! Czy mam Ci to przeliterować? - wrzasnęłam po czym otworzyłam drzwi.
    
    Wyszedł bez słowa.
    
    Zamknęłam drzwi. Oparłam się o nie i bezwiednie zjechałam na tyłek. Siedziałam oparta o drzwi przez kilka minut nie mogąc nacieszyć się tym uczuciem.
    
    - Wolna - powiedziałam sobie głośno.
    
    Czułam się wreszcie wolna. Nie wiem czy mój związek jeszcze rzeczywiście nim jest, ale gówno mnie to obchodzi.
    
    - Nie będę już nigdy czyjąś zabawką, którą ktoś będzie bawił się tylko wtedy, gdy nagle zatęskni - ...