Nie - Boska opowieść
Data: 14.04.2024,
Kategorie:
piekło,
perwersyjnie,
diabeł,
Brutalny sex
miłość,
Autor: Nazca
... się zmieniać. Naiwna dziewczyna nie rozumiała charakteru tych zmian, siostra zakonna obiecała ją "ozdrowić" cudownym lekarstwem. Adela krwawiła, miała gorączkę, przed odejściem zdążyła się pożegnać z siostrami będąc szczęśliwą, że udaje się do domu Pana.
Zmarła.
Dusza jej opuściła ciało. Podążyła za jasnym wspaniałym światłem. Spotkała mężczyznę w białej szacie, który kazał jej wyznać winy. A potem oskarżył ją o najcięższy z grzechów - morderstwo dokonane na własnym dziecku. Adela się broniła, tłumaczyła, że nic takiego nie miało miejsca, ale mężczyzna jej nie słuchał. Kara mogła być tylko jedna - wieczne potępienie w piekle.
Gdy się znalazła na drodze do piekła, wśród innych potępieńców, chciała zawrócić, powiedzieć mężczyźnie, że się pomylił. Że kocha Boga i zawsze przestrzegała jego praw.
Jednak nie zdołała, tłum pchnął ją w kierunku piekielnej bramy. Na jej górze wyryta była ponura sentencja: "Porzućcie wszelką nadzieję"...
Po przekroczeniu bramy, przechwycił ją szatan Belzebub i tak trzyma do chwili obecnej, czerpiąc rozkosz z jej bólu.
Historia Adeli zdruzgotała mnie, z pewnością nie zasłużyła na taką karę. Dobroć i serdeczność biły od niej na odległość.
- Teraz rozumiesz Szemchazaju? - dziewczyna zakryła twarz dłońmi, zaczęła płakać. - Zasłużyłam na wszystko co mnie spotkało, jestem morderczynią. Zabiłam własne dziecko. Zdradziłam Boga.
Nie mogłem dalej tego słuchać. Sama zaczęła wierzyć w swoją winę. A przecież to nie była ...
... prawda.
Wstałem z miejsca i zacząłem nerwowo krążyć w wzdłuż kaskady. Takiej niesprawiedliwości dawno nie słyszałem w piekle.
Miejsce Ady było w niebie.
Pragnąłem usiąść obok niej i przytulić z całych sił. Zapewnić, że wszystko będzie dobrze i że nic nie jest jeszcze przesądzone. Dotknąć jej policzków i otrzeć łzy.
Jednak się powstrzymałem.
- Aza, czy to się kiedyś skończy? - Adela nie przestawała płakać.
To się nigdy nie skończy, moja droga - nie mogłem jej tego powiedzieć. Moim zadaniem powierzonym przez Belzebuba było złamanie tej dziewczyna i teraz jedno niewypowiedziane zdanie dzieliło mnie od jego wypełnienia.
Jednakże kim bym był, gdybym to zrobił?
- Adelo, czy wiesz czym jest piekło? - pokręciła przecząco głową. No tak, pomyślałem, tylko nieliczni jego mieszkańcy rozumieją czym naprawdę ono jest.
- Piekło jest iluzją - stwierdziłem. - Pozwól, że opowiem ci jeszcze jedną historię.
Usiadłem na kamieniu tuż przed ławeczką na której siedziała Adela i nie czekając na jej zgodę zacząłem opowiadać. Dziewczyna otarła łzy i wpatrując się we mnie swoimi smutnymi oczami, zaczęła słuchać.
Powiedziałem jej o nieśmiertelnym Bogu i o pierwszym aniele, powołanym ze światła, by pełnił służbę u Wszechmogącego. O miłości jaka narodziła się między nimi, a która była miłością jaką ojciec darzy swego syna. O powołaniu wielu innych aniołów, w tym także mnie. I o mojej służbie w chórze serafinów, któremu przewodził pierwszy anioł. O tym, że był moim mistrzem, nauczycielem, ...