Nie - Boska opowieść
Data: 14.04.2024,
Kategorie:
piekło,
perwersyjnie,
diabeł,
Brutalny sex
miłość,
Autor: Nazca
... przeolbrzymie wrażenie - odpowiedziałem szczerze, Belzebub sprawiał wrażenie niepokonanego wojownika. Postanowiłem wykorzystać okazję i dowiedzieć się czegoś więcej. - Jakże się cieszę, że wasza niegodziwość posłała duszę tego judasza do tartaru!
Diabeł się zaśmiał. Cały wysiłek wkładałem, aby nie uciekać spojrzeniem w stronę pięknej oblubienicy piekielnego. Straszne męki z tego powodu zaznawałem!
- To nie zdrajca o którym mówił Cyceron... - Belzebub chichotał, wyciągając kolejną strzałę, tym razem tkwiącą w oku. - To był jakiś wypierdek co mu kiedyś kobitę zniewoliłem i wydupczyłem na jego oczach okrutnie! Żebyś słyszał Szemchazaju jak ona skamlała, gdy ją brałem! - tutaj zabłyszczał żółcią swoich zębów ciekawie współgrających z czerwonym odcieniem twarzy. - Jak to ona miała na imię? Miriam? Mariola? Marion? Nie mam pamięci do tych dup... Tyle ich było...
Wyobraziłem dwójkę kochanków, których uczucie przetrwało nawet strącenie w odmęty piekła... I wyobraziłem sobie Belzebuba, który plugawi ich miłość swoim niecnym postępkiem... Tylko i wyłącznie dla zaspokojenia własnych żądz...
Serce mnie zabolało, ale taki był nasz pan. Okrutny i gwałtowny. W czynach nieprzewidywalny. Niezwyciężony...
- Panie, skoro Robin nie był Judaszem, to kim w takim razie jest zdrajca? - zapytałem, starając się uciec od nieprzyjemnych myśli.
- Nie wiem - szatan bezradnie rozłożył ręce - I dlatego chciałbym abyś się tego dowiedział...
Zaskoczył mnie, tego się nie spodziewałem. ...
... Byłem przecież upadłym aniołem... Więcej, byłem ich wodzem, a nie było tajemnicą, że Belzebub szykanuje wszystkich zrodzonych ze światła, na rzecz tych ulepionych z błota...
- Pewnie zastanawiasz się dlaczego ty? - władca much jakby czytał mi w myślach. - Dlaczego wybrałem ciebie pomimo tego, że otaczam się tymi, którzy urodzili się jako ludzie, kosztem tych stworzonych przez światłość? Odpowiedź jest prosta Szemchazaju, jesteś inny niż cała reszta tej nie budzącej litość zgrai. Widzisz to czego nie widzę inni, nie boisz się iść pod prąd. Nie pożądasz władzy, co tutaj jest zupełną abstrakcyjnością... Nie obraź się towarzyszu, ale śmiem nawet stwierdzić, że w pewnym stopniu jesteś dobry! To chyba jedyna twoja wada... Nie siłuj się jednak z myślami, bo i dla dobrych jest miejsce w piekle...
- Wasza obmierzłość - sypnąłem komplementem - ta opinia mi pochlebia!
- Więc jak rozumiem zgadzasz się pracować dla mnie! - Belzebub z radości aż przyklasnął w dłonie. - Jestem wielkim okrutnikiem, ale potrafię być i wielkim dobrodziejem dla kogoś kto wyświadcza mi przysługę. Nagrodą za twoją pracę będzie ... Isztar ...
Nogi pode mną się ugięły. Czy to możliwe? Czy to możliwe, by po tysiącach lat rozłąki i udręczonych poszukiwań szatan mógł dać mi to co straciłem, jak się wydawało bezpowrotnie?
Moją, jedyną, ukochaną Isztar? Kobietę dla której porzuciłem zaszczyty służby w Niebie i skazałem się na wieczne potępienie? Kobietę z którą spędziłem kilka lat na Ziemi, w zamierzchłych ...