1. Odkupienie (I)


    Data: 23.04.2024, Kategorie: Fantazja Incest wojna, Romantyczne Autor: jokerthief

    ... Podporuczniku. - Matka przywitała go wytrenowanym głosem. - Nie stój jak osioł, usiądź tak abym cię widziała.
    
    Złapał krzesło, które wyglądało bardziej jak fotel i przyciągnął je przed biurko. Usiadł na nim cichutko, splótł dłonie na kolanach i wlepił w nie wzrok. Nie chciał odzywać się nieproszony. Zachowanie jego matki na mostku było nietypowe. Poza tym miało miejsce w chwili, gdy wszyscy byli w szoku. Teraz mogła dojść do zupełnie innych wniosków. Teraz zajęta była pisaniem raportu, który i tak wyląduje w teczce.
    
    - Prosiłam cię, abyś przyszedł do mnie niezwłocznie. - Kobieta przecięła ciszę lodowatym głosem, nawet nie podnosząc wzroku z nad swojej pracy. - Dlaczego się z tym ociągałeś?
    
    - Ja... nie sądziłem, że jestem już spóźniony. - Mark odparł speszonym głosem i poczuł jak chłodny pot zalewa mu dłonie. - Więcej się to nie powtórzy Ma'am.
    
    - Mark, to nie był rozkaz. - Cat spojrzała na niego dość... nietypowo. Ze smutkiem, którego nawet nie próbowała ukryć. - Boisz się mnie?
    
    - Yyy...
    
    - A więc boisz się. Czemu?
    
    - Pani Komandor jest moim dowódcą i darzę ją wyłącznie szacunkiem. - Jego głos wyrażał jednak coś innego.
    
    Catherine wstała ze swojego miejsca i podeszła do niego niespiesznym krokiem. Jej marynarka była rozpięta i odsłaniała jędrny biust okryty jedynie doskonale przylegającą cienką bluzką. Przeniósł natychmiast wzrok na obraz wiszący na ścianie. Przecież to była jego matka, nie mógł tak bezczelnie gapić się na jej...
    
    - Mark, to koniec. Koniec ...
    ... udawania. Nie będzie więcej tego teatrzyku między nami. - Kobieta złapała go za brodę i skierowała jego twarz ku sobie. - Tam, poza tymi drzwiami, jesteśmy oficerami. Tu jesteś moim synem, tylko i wyłącznie synem, jasne? Nie traktuj mnie jak obcej osoby. Ponad rok temu odważyłeś się raz odezwać do mnie szczerze i bez strachu. Miałam nadzieję, że będzie lepiej, że tutaj znajdziemy... to coś! - Cat zamachała dłońmi w powietrzu jakby próbowała złapać jakieś zgubione słowo. - Dlaczego to robisz synku?
    
    - Nie wiem. - Odparł cicho. - Naprawdę nie mam pojęcia...
    
    - Chyba nie jesteś aż tak głupi, aby sądzić, że zapomniałam o swojej roli matki Mark? Naprawdę tu jestem, dla ciebie, zawsze. Czemu tego nie rozumiesz?
    
    - W sumie, to... - Chłopak spojrzał w jej oczy odważnie i wciągnął głęboko powietrze w płuca. - Mogę mówić swobodnie, Ma'am?
    
    - Tak! - Cat prawie krzyknęła, zirytowana jego przestrzeganiem przepisów.
    
    - Mamo, nie chcę przysporzyć więcej kłopotów. Ostrzegałaś mnie przed pewnymi rzeczami, więc na nie uważam. - Mark przypomniał jej mocnym głosem. - Nie chcę tego ryzykować.
    
    - Co nie przeszkadza w robieniu z siebie żartownisia i ignoranta na oczach wszystkich. - Stwierdziła z lekkim uśmiechem, przekrzywiając głowę na bok. - Ale to rozumiem. Wy, piloci, zawsze mieliście we krwi tę cholerną atypowość.
    
    - Dokładnie. - Chłopak również się uśmiechnął, jednak szybko wrócił do swojego "grzecznego" wyrazu twarzy.
    
    - Sądzę, że zniosę każde twoje szaleństwo, jeżeli nadal ...
«12...91011...30»