Odkupienie (I)
Data: 23.04.2024,
Kategorie:
Fantazja
Incest
wojna,
Romantyczne
Autor: jokerthief
... znalazła się. Gdy tylko klęknął i znów zaczął swoje miarowe, silne uderzenia, wykuwając w niej piętno rozkoszy, oddała się zupełnie jego władzy. Nie sądziła, że zafunduje jej aż taki wysiłek. Zacisnęła mocno zęby, oparła plecami mocniej o obejmujące ją ramię i spojrzała głęboko w oczy syna, rzucając mu wyzwanie.
- Pokaż mi niebo Mark. Daj...
Jej słowa przerodziły się w długi krzyk, jednak szybko zamilkła, związana w potężnym pocałunku. Przekręcił głowę lekko na bok, napierając na niego całym ciałem. I znów, jej umysł zaczął sobie igrać z jej światopoglądem. Inne kobiety mogły teraz co najwyżej pomarzyć, aby spotkać kochanka kalibru jej syna. Nie dość, że odnalazł tę tajemniczą równowagę, łącząc intensywny seks z intymną miłością, to jeszcze obdarzył tym darem ją! Jego własną matkę! Puściła w końcu jego dłoń i przerzuciła ramię na jego plecy, przyciskając się jak najmocniej do jego spoconego ciała. Nie miała pojęcia ile czasu tu spędzili, jednak nawet wieczność byłaby dla niej tylko kroplą w morzu pragnienia, jakie wzbudzał. Uśmiechnęła się i wpiła w jego usta, wodząc palcami po jego szerokich ramionach. Żadna suka nie tknie go już nigdy... Catherine wiedziała jak to osiągnąć. Jej paznokcie gwałtownie wbiły się w jego skórę, gdy odchyliła się aby mógł widzieć jej twarz gdy to czyniła. W jej oczach skłębiły się dwie rzeczy – płomienna miłość o wielu odbiciach i lodowata powaga. To była jej cena.
Jej krwawa pieczęć. Jednym długim, wolnym ruchem przeorała jego plecy ...
... od lewego barku po prawy bok, na zawsze pozostawiając swoją pieczęć. Nawet się nie zająknął, opleciony jej siecią utkaną z miłości. Pozwolił jej. Mogła zrobić z nim co tylko zapragnęła. Miała prawo do jego życia jak nikt inny – to ona mu je dała. Gdy skończyła, pochwycił ją mocno i pocałował, jednak Cat odsunęła się i przyłożyła zakrwawione palce do jego ust. Wiedział czego pragnęła... Całował jej dłoń jak opętany, jakby ta krew napędzała go. I z każdą chwilą przyspieszał, czego nie mogła znieść jego matka. Opadli oboje na posłanie, zdyszani, jednak nadal toczący walkę o swoją spełnienie – razem. Catherine oplotła go ramionami i nogami, pozostawiając jedynie niezbędną swobodę, aby uderzał w nią nadal, potężnie, nieustannie.
Tego było już za dużo. Niektórzy uważali, że miłość powinna być delikatna i powolna. Nie oni. Matka i syn połączyli w sobie swoje skrajne natury, tworząc płomienne tango, przepełnione prawdziwym uczuciem. Przetaczali się z boku na bok, łącząc pod różnymi kątami, całkowicie tracąc nad sobą panowanie. Cat co chwila krzyczała, jęczała i mruczała, gdy jej syn po prostu warczał i dyszał. Gdy znalazła się w końcu pod nim, w najprostszej i jakże lubieżnej pozycji, odepchnęła go odrobinę i wypowiedziała swoim lodowatym głosem swoje ostatnie żądanie.
- Zrób to! Pokaż mi, swojej matce, co czujesz! Daj mi niebo, miłość i siebie! Teraz!
Catherine za późno zrozumiała o co prosi. Przez kilka sekund zamienili się w wiry ekstazy, które starły się aby zamienić w ...