1. Odkupienie (I)


    Data: 23.04.2024, Kategorie: Fantazja Incest wojna, Romantyczne Autor: jokerthief

    ... zwracał się z rezerwą. Tymczasem tutaj, lata świetlne od ojczyzny, na obcym terenie powiedział jej chyba najpiękniejszą rzecz jaką kiedykolwiek usłyszała. Zawsze była tylko " godnym zaufania oficerem" czy seksowną laską. A on... jednym zdaniem przedarł się głębiej niż sądziła, że to możliwe. Trafił w samo jej serce. To nie był po prostu komplement – to było stwierdzenie o potężnych fundamentach. Mimo tego, że to jej atak doprowadził do katastrofy, nie winił jej. Uważał jej intencje za słuszne. Doceniał ją i co najważniejsze, nazwał ją swoim aniołem. Cat zmiękło serce, w jednej chwili poczuła się jakby to wszystko nie miało miejsca a jedynym stałym elementem byli oni. Nie on i ona, lecz oni oboje. I ten jego rumieniec – był niezwykle uroczy, gdy nie ukrywał swoich uczuć. Pchnięta czymś ciepłym w sercu pochylił się i pocałowała go prosto w czoło. Gdyby mogła, objęłaby go i sama przyznała się do bólu, jaki nosiła w sobie – tego, że odebrała mu całą jego niewinność. Ale teraz... wiedziała, zdawała sobie sprawę z jego poparcia.
    
    - Mark... jak odpoczniesz, przyjdź do mojej kajuty, dobrze? - Cat powiedziała lekko drżącym głosem. - Ja... chciałabym...
    
    - Przyjdę mamo. - Chłopak uśmiechnął się do niej. - Dziękuję, że jesteś.
    
    Wyszedł, całując ją na odchodne w dłoń. Kobieta musiała wciągnąć kilka razy głęboko powietrze w płuca nim usiadła na swoim miejscu. Natasha spojrzała na nią z enigmatycznym uśmieszkiem i wzruszyła ramionami.
    
    Jak on to robił?
    
    Mark wziął prysznic i ...
    ... przebrał się w lżejszą wersję uniformu. Znalazł w końcu chwilę dla siebie, zszedł do przedziału pilotów jego skrzydła czyli małej kajuty w której stały dwie piętrowe spartanki i metalowe szafki. Usiadł na swojej koi i wyciągnął z półki mały notes, w którym zapisał dzisiejszą datę i dodał krótką notkę - "Paskudna sprawa." Co mógł innego zrobić? Nawet to co powiedziała mu jego matka, nie dawało spokoju duszy. Nadal czuł się winny. Był odpowiedzialny za poczynania swoich ludzi a nawet mimo zwycięstwa, miał wrażenie, że mogli zrobić coś więcej.
    
    Tylko co? Walczyli jak opętani, próbując przegonić chinoli z wyspy, nie wybijać ich do nogi. Niszczenie maszyn kontrolowanych przez japońską elektronikę to nie zabijanie ludzi – a tam nikt nie przetrwał. Chłopak sądził, że sam wcisnął przycisk autodestrukcji bazy. Oparł się o metalową gródź za plecami i westchnął. Na kocu, obok jego nogi, wylądowało zdjęcie, pochwycił je i odwrócił się aby przywiesić na miejsce, jednak coś go powstrzymało.
    
    Piękna dziewczyna z włosami pomalowanymi w fioletowo rubinowe pasemka przyglądała się mu z uśmiechem. Jej usta były takie słodkie, nawet na fotografii. Rebeka Walcot, jego niestety była partnerka. Westchnął cicho i sięgnął znowu po notes, otwarł na ostatniej stronie i wrócił do pisania listu z przeprosinami. Cholera, w dwudziestym drugim wieku byli ograniczeni do pisania listów! Wolał do niej zadzwonić, usłyszeć głos, nawet ten wściekły czy zrezygnowany. Nie dziwił się jej – nikt o jej pozycji ...
«12...789...30»