Znajoma sprzed lat
Data: 05.05.2024,
Kategorie:
Fetysz
Autor: Kayako Saeki
... się pomiędzy jej uda. Wyraźnie czuła, jak jego wilgoć miesza się z jej sokami. Poruszył się nieśmiało. Majtki, ściągnięte tylko na tyle, na ile to konieczne musiały sprawiać mu dodatkową przyjemność. Członek omknął mu się znów pomiędzy jej pośladki, które Jurek natychmiast ścisnął dłońmi, by obejmowały go jak najciaśniej. Ewa wypięła się jeszcze odrobinę, by jak najwyraźniej czuć końcówkę ślizgającą się po jej ciasnej dziurce.
- To dla mnie prawdziwy zaszczyt... móc spuścić się na tak piękną pupcię, jak twoja... - Jurek zamarł i jęknął głośno. W ułamek sekundy później Ewa poczuła ciepłą spermę na pupie, kapnięcia na bluzkę, nawet na włosy. Wyobrażała sobie tylko, jak obfity musiał być jego wytrysk. Kilka kropel padło na stronice wciąż otwartej książki. Gorące strużki spływały po pośladkach na boki i w głąb, pomiędzy uda, znacząc obejmujące cipkę majtki. Czuła ścieżki, które nasienie zostawiło na jej skórze, stygnąc powoli. Materiał bluzki przemókł, przylgnął do pleców.
Odczekała chwilę, aż oddech chłopaka wróci do normy. W miarę możliwości.
- Pokaż mi - sięgając za plecy podała mu telefon. Nie zrozumiał.
- Zrób zdjęcie - powiedziała w odpowiedzi na jego milczenie. Po chwili Jurek położył telefon przed twarzą Ewy, przy książce. Ewę przeszedł dreszcz. Przed chwilą tylko domyślała się obfitości, teraz miała przed oczami pełny obraz - sperma na potylicy, plecach, ramionach, pośladkach, spływająca po udach, wsiąkająca w majtki. Wyglądało to niemal jak gdyby ktoś ...
... chlapnął na nią ze szklanki. Do tego członek chłopaka, powoli opadający i stygnący, kładł się zaspokojony pomiędzy pośladkami.
Chciał sięgnąć po przygotowany zawczasu papierowy ręcznik, ale powstrzymała go wpół gestu.
- Się zabrudziło, to się i wyczyści - dopiero teraz odwróciła do niego głowę. Jurek spuścił wzrok. Wstał powoli, wstydząc się spojrzeć jej w oczy. Jego członek, wciąż lśniący od rozsmarowanego po jej pupie nasienia, wisiał smętnie. No tak, pomyślała. Nabroił, teraz mu wstyd. Ale nic nie powiedziała.
Nie wytarła ani kropli, póki nie wyszedł za drzwi. Kiedy go żegnała - tylko zdawkowo coś bąknął pod nosem - wciąż czuła na plecach, pośladkach i udach stygnącą spermę. Skończył na mnie. Doszedł na mnie. Spuścił się na mnie. Znów przeszedł ją dreszcz. Odruchowo sięgnęła wzrokiem w stronę leżącego na przeszklonej ławie telefonu z nieskasowanym zdjęciem. Dowody zbrodni. Biedak naprawdę musi czuć - poza ulgą, oczywiście - spore wyrzuty sumienia.
- Em... wpadnij jeszcze... czasem - powiedziała, nim pomyślała. Po chwili dodała - Jeśli zechcesz.
Dopiero po jego spojrzeniu zorientowała się, że zabrzmiała co najmniej jak dziewczyna z sex telefonu. Ale trudno, słów nie cofnie. Wszelkie próby sprostowania pogrążą ją tylko jeszcze bardziej. Szybko zamknęła za nim drzwi i oparła się o nie plecami. Zerwała się od razu, przypominając sobie, że przecież w ten sposób zostawia na nich nasienie. Długą chwilę zbierała myśli, nim wreszcie poszła do łazienki, zrzucając ubranie i ...