1. Życie lubi zaskakiwać - Gościnne występy


    Data: 10.05.2024, Kategorie: Incest Nastolatki rodzina, zakazany owoc, Autor: CichyPisarz

    ... dopilnować, by zasnął, a sen miał twardy. Rodziców Włodka też łatwo w to wciągnęła. Sama, w pewnym momencie, oznajmiła, że źle się poczuła i przestała pić alkohol, reszta już w tym momencie była mocno wstawiona. Wystarczyło poczekać. Włodi widział jej spojrzenie w trakcie wesołych rodzinnych rozmów, dobrze je znał. Domyślał się, że Anna coś planuje. Zresztą zapowiedziała mu nocne odwiedziny, kiedy spotkali się sam na sam w kuchni znosząc naczynia do umycia. Zaskoczyła go tym, że wcisnęła mu przy tym dłoń w majtki, jak to powiedziała, sprawdzając stan jego męskości. Dzisiaj chciał się jej przeciwstawić. Jeszcze przed chwilą rozmawiał z kuzynką przez telefon i ta sympatyczna wymiana zdań, nastroiła go bojowo do mącącej w jego zmysłach kobiety. Chciał to zrobić dla siebie i dla Mai, bo czuł, że takim zachowaniem wzmocni uczucie do damy swojego serca, nie zdradzi jej, nie zrani. To podłe - myślał o sobie już dziesiątki razy. Kocham córkę, a posuwam jej matkę - tłumaczył sobie wciąż, że postępuje nie tak. Nawet kiedy kobieta wślizgnęła się do jego łóżka i od razu zabrała się za jego penisa, czuł się z tym źle. Po prostu weszła do pokoju, położyła się obok, ścisnęła członka dłonią i zaczęła go trzepać, wszystko działo się jakby go tam nie było. Nawet nie chciał mu przez chwilę stanąć, co raczej mu się nie zdarzało. Ciocia nie patrząc na niego, zamieniała dłoń na usta i już nie miał innego wyjścia. Język trącał żołądź tak przyjemnie, że nawet pierwsze słowa oporu, zabrzmiały jak ...
    ... prośba o kontynuowanie.
    
    - Nie, ciociu, nie dzisiaj. Nie mam... - próbował zabrzmieć stanowczo.
    
    - Nawet mi tego, kurwa, nie mów - spiorunowała go wzrokiem pełnym oburzenia i znowu wpakował kutasa w gardło, by po chwili go wyciągnąć i pieścić dłonią. - Nie po to się namęczyłam... - miała na myśli przeprowadzoną intrygę. Powiedziała jeszcze kilka argumentów, z którymi nawet nie próbował dyskutować. - Masz mnie przelecieć i tyle - powiedziała pewnym głosem, a śmiałość wynikła pewnie z wypitych drinków, po czym robiła mu loda, aż jej się znudziło. W między czasie jej krocze, krok po kroku, jakby przypadkiem, znalazło się nad jego twarzą. Nie musiała czekać zbyt długo, by się nią zajął. Po chwili wzajemnych pieszczot, po ciemnym pokoju rozchodziły się tłumione dźwięki rozkoszy. Głównie Anna się mniej kontrolowała i tylko dzięki kutasowi, pełniącemu rolę knebla, wydawane hałasy były mniej słyszalne.
    
    Późną nocą wychodziła usatysfakcjonowana, czasem spędzonym w pokoju Władka. Tak się wzbraniał, a jak przyszło co do czego, grzmocił ją jak natchniony. W sumie, jego opór bardzo ją podniecał. Zaśmiała się na te wspominki. Nawet resztki ejakulatu na twarzy i piersiach, nie stanowiły dla niej niczego niestosownego, to nie był problem. W tej dziedzinie życia była wyzwolona. Cieszyła się, że na Mazurach poddała się szalonej myśli, która wcześniej zdawał się być niemożliwa do wcielenia w życie. Ale bym straciła... - próbowała wyobrazić sobie życie, bez tej sporadycznej, ale jakże ...