Pasożyt
Data: 12.05.2024,
Autor: andrewboock
... wychudł wyzionąwszy ducha. Wężowaty stwór złożył płaty szarej skóry zakrywając przerażający otwór gębowy. Zaczął powoli wsuwać się w swoje legowisko.
Nancy przygryzła wargi penetrując wilgotną pochwę. Czuła jak kochanek wsuwa się z powrotem w jej ciało, przez które przebiegały dreszcze rozkosznego orgazmu oraz błogiego spełnienia. Nagle wężowate zgubienie przecisnęło się przez odbyt, który błyskawicznie zasklepił się połykając stwora.
Dziewczyna jęknęła opadając z sił błądząc spojrzeniem po suficie. W pokoju zapadał zmrok, a na jej nadętym brzuchu skóra tańczyła pod ruchami pasożyta.
*
Nancy ocknęła się trzęsąc się z zimna. Podsunęła się na łokciach spoglądając miedzy nogi, gdzie dostrzegła pomarszczoną twarz Steva, którego skóra wyglądała jakby pomarszczony, pożółkły materiał został naciągnięty na nagą czaszkę. Oczy zapadły się do wewnątrz głowy ukazując zszarzałe białka. Usta były szeroko rozchylone w wyrazie zdziwienia. Nancy poczuła dreszcz przerażenia spływający wzdłuż kręgosłupa, który paraliżował jej ciało, ale nagle w brzuchu poruszył się ospale pasożyt. Dziewczyna błyskawicznie dotknęła brzucha, który wrócił do normalnych rozmiarów. Do oczu napłynęły łzy, ponieważ powoli docierała do niej rzeczywistość.
Ono zabiło Steva! - w głowie kotłowała się jedna przerażająca myśl, której świadectwem był trup leżący między jej zdrętwiałymi nogami.
Kolejne poruszenie węża w trzewiach wyrwało ją z koszmarnej zadumy. Czuła jak cielsko rozpycha się wewnątrz jelit. ...
... Złapała się za brzuch na którym pojawiły się nienaturalne wybrzuszenia. Dziewczyna stłumiła krzyk uświadamiając sobie, że poprzednie wydarzenia nie były dziwnym snem, tylko rzeczywistością. Przerażającym koszmarem, który wydarzył się naprawdę.
- Steve - szepnęła ochryple wyciągając drżącą dłoń ku pomarszczonemu trupowi, z którego wyssano całe życie. Wyglądał on jak ususzona mumia. Błyskawicznie cofnęła dłoń podciągając się ku oparciu łóżka drżąc na całym ciele. Łzy popłynęły obfitym strumieniem po policzkach. Znów płynne poruszenie się organizmu w jej brzuchu dało o sobie znać. Dziwny ruch jakby dodawał jej otuchy i starał się uspokoić. Nancy położyła dłonie na brzuchu patrząc się na falującą bladą skórę.
Nagle poczuła jak wąska głowa stwora naciska na jej odbyt wysuwając się płynnym ruchem, który sprawiał - o dziwo! - przyjemność. Westchnęła czując coraz większy spokój. Opanowała łzy i poddała się uczuciu, które przypomniało jej niedawny orgazm.
Szarawy wąż pojawił się między rozłożonymi nogami pochylając ku niej główkę. Wyglądało jakby wpatrywał się w nią. Nancy uświadomiła sobie, że jest skazana na potwora w trzewiach. Znów napłynęły do oczu łzy, a wargi zaczęły drżeć. Nagle wężowaty stwór otarł się pieszczotliwie o udo jak domowe zwierzątko. Gest dał do zrozumienia, że nie jest ona zagrożona. Wyczuła dziwne połączenie między sobą, a szarawym stworem ociekającym śluzem, który pocieszał ją. Nancy parsknęła śmiechem ocierając mokre policzki. Poczuła spokój i błogość ...