1. Karolina. 33.


    Data: 05.11.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---

    ... kierownikiem, kto zarządza... ?
    
    - Pokój 112.
    
    Idziemy...
    
    Siedzi jakaś babka..
    
    - Pani jest kierownikiem placówki. ?
    
    - Tak, słucham..
    
    Wzięłam oddech... wracam do siebie...
    
    W trzech zdaniach wyrzuciłam wszystko...
    
    - Nic na ten temat nie wiem...
    
    - A ma pani statut ?
    
    - Jest u szefa..
    
    - Proszę iść i przynieść.
    
    - Bez niego nie mogę tam wejść...
    
    Teraz Anka nie wytrzymała...
    
    - Niby szef nie żyje, powiesił się za m*****owanie podopiecznych... o tym pani też nie wie.. ?
    
    - Co ?
    
    - Posłuchaj kobieto... zapierdalaj, bo zaraz wylecisz na zbity pysk... pani Karolina to jedyna prawowita szefowa... ruszaj się... !!!
    
    Aż w poskokach szła...
    
    Wyciągnęła z szafy statut, Anka szybko znalazła odpowiednie wpisy...
    
    - Czytaj... i kurwa... prostuj się...
    
    - Bardzo przepraszam... nie wiedziałam..
    
    - No to teraz już wiesz... prowadzisz dalej, a my w tygodniu przyjedziemy i się zadomowimy...
    
    Wzięła mnie pod pachę i wyprowadziła..
    
    - Dziękuję Aniu..
    
    - Wkurwiła mnie... babsztyl jeden...
    
    - Jestem skołowana...
    
    - Wiem Karolcia... za dużo przeżyłaś... musisz odpocząć... zajmę się wszystkim...
    
    - Jak się wciągniesz, to zostaniesz ty szefową, jak będziesz chciała... ?
    
    - Jasne.... uwielbiam taką robotę... dziękuję kochana...
    
    *************
    
    Wróciłyśmy i tej nocy wróciły demony...
    
    Liczyłam... ale ich cienie się zmieniały...
    
    Płynęły, zbliżały się, aby potem zniknąć...
    
    Nie... dziś muszę się napić... to nie jest ...
    ... normalne..
    
    Przytuliłam Roberta... a one stały...
    
    Tak mi zimno było...
    
    Jeden łyk, d**gi... trzeci...
    
    Niepodobne do.. niczego.. tylko zarysy...
    
    - Dlaczego tu jesteście... ?
    
    - Każdy z wam sobie na to zasłużył...
    
    - Odejdźcie... !!!
    
    Nic nie robiły... a ja mocno tuliłam małego...
    
    - Robert... !!!
    
    - Proszę...
    
    ************
    
    Tak było każdej nocy... był moment że chciałam iść do kościoła... ale nie mogę być wariatką..
    
    Nie kolejny raz...
    
    Jole nie komentowały.. tylko mnie kryły...mój stan...
    
    - Karolinko... musisz ?
    
    - Muszę.. nie chcę... muszę... inaczej zwariuję...
    
    - Dlaczego ?
    
    - Bo ich widzę...
    
    - Kogo ?
    
    - Wszystkich...
    
    Odwracały się i płakały...
    
    One... a ja ???
    
    Jednego dnia przyjechali faceci w garniturach...
    
    - Do Pani Karoliny Nieziemskiej.
    
    - To ja.... o co chodzi... ?
    
    - O przelewy, jesteśmy z policji finansowej.
    
    - I co z tego ?
    
    - Dostała pani znaczną kwotę pieniędzy od kogoś, kto popełnił potem samobójstwo...
    
    - No.. i... kiedyś ukradł mi te pieniądze, możecie sprawdzić w historii...
    
    - Sprawdziliśmy, to pani mąż sam je przelał, były jego autoryzacje...
    
    - A sprawdziliście daty... ? - mój mąż już wtedy nie żył... to on robił wszystko sam...
    
    - Ale to i tak dziwne...
    
    - To pierdolony złodziej, zniszczył moje życie i teraz przynajmniej za to zapłacił...
    
    - Chce pani coś powiedzieć.. ?
    
    - Ja... nie muszę.. sami się zapytajcie... jest co noc u mnie...
    
    - Słucham ?
    
    - Nie widzą państwo, że Karolina źle się ...
«12...678...»