Maturzystka - 21
Data: 20.05.2024,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Tomnick
... kostkach. Jeżeli ruszę się, to upadnę. Rozbawiony tłumek jeszcze wiwatuje. Blondynek podchodzi do mnie i bez uprzedzenia przykrywa dłonią moje krocze!
– Ech, już jest wilgotna! – z uśmiechem odwraca głowę do bruneta.
– Spadaj! – prawie płaczę.
Blondynek przywiera do mnie, chwyta za pośladek i za głowę. Kąsa płatek ucha:
– Zerżnąć ciebie na stojąco czy wolisz leżeć na ziemi? – szepcze mi do ucha. – Lubisz być brudna, unurzana w błocie, oblepiona igliwiem z kutasem w cipie? – łapie pierś. Jest bardzo podniecony.
Jego koledzy przyglądają się i śmieją z moich reakcji. Ewa również jest rozbawiona.
– Chcesz tarzać się nago na ziemi, kiedy będziemy ciebie rżnąć? – liże moje ucho. – A może przywiązać ciebie do drzewa i zrobić „sztafetę”? Tylko powiedz, dokąd się potem zlać?
Nie mogę uwolnić się od niego. Szarpię się, rzucam głową na boki, ale on nadal trzyma mnie i wypluwa mi do ucha kolejne propozycje. Wpycha palce do pochwy i wzmacnia chwyt. Potem wpija się w szyję i robi „malinkę”.
– Noo, zaznaczyłem ciebie! – oddycha głęboko, pociera łechtaczkę i wreszcie odsuwa się ode mnie. Patrzy na mnie z dumą. Jakbym była jego własnością.
Rozbawiona Paulina tylko potrząsa głową, ale smyczy nie puszcza.
*
– Chłopaki, poznaliście mój nowy nabytek, a teraz zapraszam do Jessiki! – Ewa z rozbawieniem przyglądała się rozbieraniu i obmacywaniu mnie. Teraz gestem zachęca ich do zmiany miejsca. Wracają bliżej ogniska. Nawet nie obejrzeli się.
Brunecik już ściska ...
... Jessicę. Jedna ręka na karku, druga na pośladku. Biodrami wykonuje ruchu, jakby już kopulował. Dziewczyny głośno śmieją się, Jessica również. Nawet podnosi jedną nogę i obejmuje nią chłopaka. Rozlega się ogólne i głośne „Oooo!”. Koleżanki chichoczą i biją brawo. Obmacywana wydaje się zadowolona z takiego zainteresowania.
Brunecik całuje się z Jessicą i niecierpliwym gestem bierze smycz z ręki Moniki.
– Śpieszy mu się do ruchania – chichocze Paulina.
Potem Janusz kieruje się w las. Ciągnięta na smyczy Jessica ledwie za nim nadąża w tych botkach na szpileczkach. Za chwilę zatrzymuje się i mówi coś do dziewczyny. Uśmiech na jej twarzy jest już trochę sztuczny. Niby nadal uśmiecha się, ale nie jest zadowolona z tego, co słyszy. Kiwa głową i klęka. Opiera dłonie o podłoże. Szarpnięcie smyczą i podrywa kolana. Kolejne szarpnięcie i na czworakach podąża za chłopakiem. Przyśpiesza. Teraz on idzie za nią. Kiedy Jessi nieco zwalnia, kopie ją w pośladek. Dziewczyna stara się iść szybciej. Zatrzymują się tuż za zakrętem. Drzewa skutecznie ich zasłaniają.
– Janusz porucha pierwszy – blondynek kwituje zniknięcie pary.
– Artur, a ty żałujesz, że musisz czekać? – kolega pyta blondynka.
– Nieee, moglibyśmy we dwóch, ale jest tyle pięknych dziewczyn tutaj – rozgląda się z uśmiechem. – O! – wskazuje butelką piwa na mnie. – Tę możemy wziąć we trzech! Co? Chłopaki! To jest pomysł! – rozbłysły mu oczy.
Prawie płaczę przestraszona ich pomysłem. W ogóle mi się nie podobają koledzy ...