-
Maturzystka - 21
Data: 20.05.2024, Kategorie: Nastolatki Autor: Tomnick
... Ewy. Na pewno nie są z naszego liceum. Są starsi. – Artur to taki oblech, że chce mi się rzygać na wspomnienie jego „zalotów” – wzdrygam się, kiedy o tym myślę. * Zza zakrętu dobiega nas krzyk. Głos dziewczyny. Nie był to krzyk rozkoszy. Patrzymy po sobie. – Eee, spokojnie. Janusz nie jest brutalny – uspokaja Ewa. – Widocznie zasłużyła sobie. Grupa trzyma nad ogniskiem kije z kiełbaskami, kiedy z papierosem w ręku wraca zmęczony i zasapany, ale zadowolony Janusz. – Gdzie ona? – pyta Artur. – Tam, za zakrętem – Janusz ruchem głowy wskazuje kierunek. – Spokojnie, nikomu nie ucieknie. – A co to był za wrzask? – Ewa jednak niepokoi się o naszą koleżankę. – Nic takiego, naprawdę – chłopak marszczy czoło i znacząco macha papierosem. – Musiałem oznaczyć sukę, żeby pamiętała do kogo należy. Teraz będzie bardziej posłuszna – z uśmiechem zaciąga się. – Ale świetnie połyka. O! Ewa, nie mógłbym jej wypożyczyć na swoją zabawę? Artur właśnie znika za zakrętem. – Wszystko jest do ustalenia – odpowiada Ewa, kiwając głową. – Tylko ją? – To zależy, ile dziewczyn miałoby ochotę zabawić się. Ta jest nowa – wskazuje na mnie ręką – więc też chętnie przygarnę, ale zapraszam wszystkie! – uśmiech od ucha do ucha i szeroko rozłożone ramiona: – Zawsze jest sporo mężczyzn i zawsze brakuje dziewczyn. – No, Ewka, chodź ze mną – jeden z chłopaków, szatyn, obejmuje Ewę ręką. – Zaraz, zaraz! – oponuje i patrzy pytająco na Janusza. – Spoko! – brunet macha im ręką. ...
... – Jak się zregeneruję, to będę bisował albo zdążę dołączyć do was! Leć, Bogdan! Chłopak zabiera Ewę i znikają w lesie, ale idą w przeciwnym kierunku niż Jessica. Paulina sięga po gałązkę i szarpie smycz: – Chodź, sunia, przejdziemy się. Idziemy w milczeniu. Paula to nie jest towarzystwo dla mnie. Mijamy zakręt, rzucam wzrokiem w prawo, bo słyszę jęki. – Łoł! – ledwo powstrzymałam okrzyk zdziwienia. Artur stoi z opuszczonymi spodniami za klęczącą Jessicą i intensywnie rżnie ją. Naga dziewczyna jęczy i miota się pod wpływem uderzeń biodrami. Penis musi głęboko i brutalnie wnikać, bo jej twarz wykrzywia grymas. Kątem oka widzę, że i Paula patrzy na nich. Artur nie widzi nas. Intensywnie rucha dziewczynę i co jakiś czas solidnie klepie ją po pupie. Jessica sporo już przeszła. Jest spocona, włosy kleją się do jej twarzy, ale sutki sterczą. I uśmiecha się! – Czyli jednak lubi taki seks... Próbuje uciec z penisa, przesuwa się na klęczkach do przodu, ale chłopak szarpie za pośladki i z rozmachem wali dłonią w jeden z nich. Głośny krzyk kochanki przepełniony jest bólem. Chłopak gwałtownie ciągnie za smycz i ustawia dziewczynę. Przeciągle stęka i wyciąga z niej członek. Dziewczyna błyskawicznie klęka przodem do niego. Penis znika w jej szeroko otwartych ustach. Chłopakiem wstrząsa dreszcz, a my słyszymy jego przeciągły jęk rozkoszy. Po wytrysku jeszcze tkwi w ustach Jessiki i czeka aż wyliże go. – Ciągnij, ciągnij! – trzyma ją za włosy i szarpie obrożę, kiedy ...