1. Kursant


    Data: 21.05.2024, Kategorie: seks, humor, Autor: Torment

    ... kierunku.
    
    - To wrzucaj jedynkę. - Ścisnęła mojego członka - i zapieprzaj tam, zanim się rozmyślę. - Uśmiechnęła się i ponownie ścisnęła prącie, wykonując ruch, jakby wrzucała pierwszy bieg. - Tylko zgodnie z przepisami, bo inaczej zaliczenie będziesz musiał robić wielokrotnie.
    
    Myśl ta ponownie zagnieździła się w mojej głowie. Wielokrotne robienie zaliczenia, brzmiało co najmniej jak zachęta do łamania przepisów. Zaprzągłem więc mydelniczkę w pierwszy bieg i nabrzmiałym członkiem w jej ręce, ruszyłem na podbój miasta. Znowu przypomniały mi się słowa piosenki o "Audi w el pe dżi". Pomyślałem, że teraz dopiero ten wokalista z Bożej łaski by mi zazdrościł. Sam kiedyś napiszę o tym piosenkę. Swoją drogą przez całą drogę Nina milczała. Tak, jak gdyby jedyną czynnością, na której się skupiała, było trzymanie i masowanie mojego penisa. No właśnie, tu należy się chwilę zatrzymać. Nina nie tylko ściskała rękę na moim kutasie, ale także pieściła go ręką. Jej zwinne palce, zwieńczone czerwonymi paznokciami, jakby chciały doprowadzić go do szaleństwa. Delikatnie przesuwała po jego czubku, bawiła się napletkiem. Co jakiś czas śliniła palce, tylko po to, aby nawilżona główka odczuwała więcej bodźców. Brakowało tylko tego, żeby się nachyliła i zaczęła mi laskę robić, choć to w oczach kierowcy TIRa, stojącego na światłach na sąsiednim pasie, mogłoby by być przegięciem. W trakcie tej niezwyklej podróży, przyszedł mi do głowy pewien absurd naszych przepisów. Są zakazy rozmawiania przez ...
    ... komórkę w trakcie prowadzenia auta, zakaz pisania smsów, niedługo zakażą palić fajki w aucie. A czy ktoś kiedyś pomyślał o zakazie masturbacji, lub szczucia kierowcy w trakcie prowadzenia samochodu? Czy zdajecie sobie sprawę z tego, jak trudno jest się skupić na tych cholernych kreskach na ulicy, jak taka seksowna lalunia trzyma waszego kutasa i się nim bawi? Mało brakowało a nie zaliczyłbym znowu dupska jednego starego opla, dobrze że w tym czasie Nina miała rękę na pulsie... to znaczy na moim pulsującym kutasie, a stopę na drugim hamulcu, po stronie instruktora. Pot spłynął mi po czole... Jeśli myślicie, że to było spowodowane bliskością dupy opla, to się mylicie. Mnie po prostu przemknęła przez głowę myśl, czy ja mam przy sobie gumki? Chwilę to trwało, kiedy uświadomiłem sobie, że trzymam kilka sztuk w portfelu. Uspokoiłem się.
    
    Minuty zdawały się być godzinami. Czas wlókł się, jak dżdżownica w trakcie deszczu. Każde kolejne czerwone światła, powodowały, że traciłem cierpliwość. Moje nerwy były wystawione na największe w życiu pokuszenie. Czułem się jakbym znowu miał 10 lat i nie mógł się doczekać gwiazdki i prezentów. Na domiar złego, nasza piękna polska jesień poszła się łajdaczyć i zaczęło lać. Czyli powiało standardem, o którym mówiłem wcześniej. Nostradamus jakiś czy co? Ogólnie to czułem się, jakbym się nałykał tych niebieskich proszków, kamagra czy jakoś tak. Kiedyś wziąłem jedną z ciekawości, oczywiście po przeczytaniu ulotki, która była bardziej skomplikowana, od ...
«12...8910...»