1. Trochę bólu


    Data: 24.05.2024, Kategorie: wiązanie, strach, lanie, nieznajomy, Autor: deal

    ... o podrażnioną laniem skórę. Szarpię się i bełkoczę, żeby mnie nie dotykał. Ze strachu przed tym, co chce zrobić, żołądek podjeżdża mi do góry. Nie dotykaj mnie, skurwielu! Próbuję wyrwać się z więzów, kopać, krzyczeć, cokolwiek, żeby tylko zostawił mnie w spokoju, podczas gdy on stoi spokojnie, trzymając ciepłą dłoń na moim krzyżu. Zmęczyłam się. Brakuje mi tchu, a opaska jest mokra od łez. Zaciskam nogi z całych sił, kiedy czuję jego palce. Gładzi moją wypiętą cipkę, zanurza jeden z palców między wargi i rozciera na nich tych kilka zdradzieckich kropli mojego podniecenia. Niech go szlag! Poruszył się i czuję, jak rozchyla mnie dwoma kciukami, chłodne powietrze owiewa zaciśnięte strachem ciało, a zaraz za nim ciepły oddech. Nie! Kolejne moje szarpnięcie komentuje westchnięciem. Mokry język prześlizguje się po różowym ciele. Liże mnie długimi pociągnięciami, na przemian z krótkimi muśnięciami. To, co robi, kojarzy mi się z czymś zwierzęcym. Nie rusz, psie! Podnieca mnie ta myśl. Boże, ja chyba zwariowałam. Kiedy dociska do mnie swoją twarz i wsuwa język tak głęboko, jak chyba tylko jest w stanie, z moich ust ponownie wyrywa się jęk. Wstaje i zaczyna rozpychać się we mnie gorącą, twardą główką. Bełkoczę, proszę, żeby mnie zostawił, gdy wbija się mocnym pchnięciem, trzymając więzy na moich nadgarstkach.
    
    – Walcz, suko – jęczy, gdy szarpię się i zaciskam, chcąc wypchnąć go z siebie.
    
    Nie przestając mnie posuwać, gładzi moje plecy. Żebyś zdechł! Chcę, aby jak najszybciej ...
    ... skończył i puścił mnie wolno. W duchu przysięgam sobie i jemu, że nigdy nawet nie wspomnę o tym, co tu się wydarzyło. Czuły dotyk zmienia się w drapanie, gdy przejeżdża paznokciami od mojego prawego barku po sam pośladek. Mocne palce zaciskają się na miękkim ciele. Boli. Ten chwyt wbija się w moją skórę tępym bólem. Trzyma mnie, jakby się bał, że się wymknę, zupełnie jakbym nie była skrępowana i przywiązana tak, że nie jestem w stanie poruszyć nawet ramieniem. Jego pchnięcia stają się szybsze, oddech głośniejszy i uderza moje udo tuż poniżej pośladka. Krzyczę pomimo knebla i w trakcie tego długiego jęku, zsuwa ze mnie pasek pieprzonej kulki, blokującej moje usta.
    
    – Krzycz – dyszy. – Krzycz, kurwo!
    
    Nie mogę przestać. Chciałabym nakazać sobie zamilknąć, ale jakaś część mnie potrzebuje ujścia emocji. Strach, ból, rozkosz, to wszystko, co kumulowało się we mnie, umyka teraz z głośnym „aaa”.
    
    – No, dalej. Krzycz. – Zwalnia nieco dzikie tempo rżnięcia. – Nie udawaj, że ci się nie podoba. Czuję, jaka jesteś śliska. Pieprzona suka w rui.
    
    Wsuwa palec do moich ust i przesuwa nim po zębach, jednocześnie zwalniając rytm do leniwych, mocnych pchnięć po sam trzon. Rozpycha się we mnie twardym kutasem i palcem, penetrującym wnętrze warg. Zahacza o kącik ust i rozciąga go w bok.
    
    – Puść mnie – proszę.
    
    – Milcz.
    
    Opiera kciuk na dolnym łuku moich zębów i znów rżnie w szaleńczym tempie. Jego długie, głośne jęki czuję na skórze pleców, wraz z gorącym oddechem. Przyjmuję to, co robi, ...
«12...6789»