Kotku, masz pięć minut?
Data: 01.06.2024,
Kategorie:
Tabu,
Autor: SataheShetani
... wyprawiał takie cuda z moim ciałem, co się stanie, gdy wreszcie zerwie ze mnie te zbędne łachy? Wręcz poczułam, jak coś spływa z mojego wnętrza.
Tak szybko byłam gotowa poczuć go w sobie, że to aż niewiarygodne dla mnie samej.
Zrzucił moją marynarkę, a potem zwyczajnie rozerwał koszulę; usłyszałam stukot, gdy guziki uderzyły o posadzkę wyłożoną drewnem. Dyszałam, patrząc na Jonathana pożądliwym wzrokiem. To było coś, czego pragnęłam już od dłuższego czasu, a teraz dostawałam go na tacy...
Odsunął się pół kroku, po czym przyjrzał mi uważnie. Jasne włosy miał w nieładzie, a niebieskie oczy chłonęły moje piersi, wciąż jeszcze tkwiące w koronkowym staniku.
- To już nie będzie ci potrzebne - wymruczał, rozpinając biustonosz jedną ręką. Zadrżałam, choć w pomieszczeniu było ciepło. - Wyglądają pięknie, gdy nie mają tego brzydkiego czegoś... - Pomachał stanikiem, a potem odrzucił go za siebie.
Poczułam jego usta na swojej piersi, podczas gdy d**gą zajęła się dłoń. Jęknęłam, przymykając oczy. Musiałam oprzeć się o biurko, żeby nie upaść. Najwidoczniej moja reakcja tylko zachęciła go do działania, ponieważ zassał się mocniej, a następnie ugryzł sutkę. Cudem udało mi się zdusić krzyk.
Najwyraźniej szybko się nudził. Zaraz jego chciwe dłonie ściągały ze mnie spódnicę. Nie założyłam rajstop, bo wszystkie miały oczka, więc zostałam w stringach. Zacmokał z wyraźnym zadowoleniem, odsunął cieniutki materiał na bok, po czym przejechał palcem po mojej cipce. Spojrzałam na ...
... twarz Jonathana, przygryzając wargę.
- Tak szybko, skarbie? - zapytał, a potem klęknął przede mną.
Złapałam się mocno krawędzi biurka w ostatniej chwili. W następnej już ledwo stałam, drżąc i jęcząc głośno, bezwstydnie. Wprawiony w miłości francuskiej język pobudzał mnie, rozpalał do granic czerwoności. To było coś niesamowitego.
Język skupił się na łechtaczce, przez co odruchowo ruszałam biodrami, zaś do środka wsunął palec. Byłam gotowa już dojść, jeszcze tylko trochę...
Przerwał.
- C-co...? D-dlaczego...? - wyjąkałam, mrugając szybko.
Przełknęłam, widząc, że rozpinał pasek, a potem guzik i rozporek. Pod materiałem wyraźnie rysował się pobudzony penis. Oblizałam usta, przypatrując się mu niczym zahipnotyzowana. Nie wiedziałam, czy chciałam go dotknąć, posmakować, a może już poczuć w sobie. Jonathan wybrał za mnie.
- Klękaj - nakazał, uwolniwszy penis spod fałd materiału.
Wykonałam rozkaz z niemałą rozkoszą, po czym objęłam go ręką. Był może nieco większy od średniej, jeśli chodziło o długość, lecz z pewnością imponował grubością. Poruszyłam ręką, a potem wsunęłam główkę do ust.
Zamknęłam oczy, napawając się chwilą.
Kiedy je otworzyłam, leżałam w łóżku, spocona i podniecona.
- Kurwa mać! - Przekręciłam się na bok, ściskając uda. Byłam wściekła na podświadomość za tak realny sen erotyczny. To było wręcz karygodne, że nawet mózg był przeciwko mnie.
***
Sobotę zaczęłam od porannego joggingu. Rześkie powietrze oraz pierwsze promienie słońca ...