Ludzie nocy
Data: 09.06.2024,
Kategorie:
wampir,
Lesbijki
dramat,
Fantazja
Autor: paty_128
... urody Melanie.
Spała, ufnie przytulając się do jej ciała, co było dobrym znakiem. Pogłaskała ją parokrotnie po głowie i ostrożnie wstała, musiała stawić się u Przywódcy. Wzięła szybki prysznic, zapewne ostatni, i założyła świeże ubrania – czarną koszulę i czarne rurki. Ucałowała Przeznaczoną w czoło, po czym wyszła z pokoju. Po drodze do szefa mijając się ze Staruszkiem na korytarzu, patrzył na nią krzywo, wręcz z odrazą.
Staruszek wcale nie był stary, nie miał siwych włosów. Wyglądał jak inni, dobrze zbudowany, przystojny gość, który oddał miejsce Przywódcy. Był tylko o parę wieków starszy od innych wampirów klanu. Stanęła przed drzwiami szefa i zapukała niepewnie.
- Wejdź.
Weszła. Przywódca studiował jakąś mapę rozłożoną na biurku.
- Jestem.
- Powiedz mi, skarbie – Oderwał wzrok od mapy. – Co ty odpierdalasz? Chcesz oddać tak cenne życie? Jesteś młodym wampirem. Prawo chyba jasno określa stosunki z wrogiem?
Podeszła do jego biurka, pochyliła się opierając dłonie na brzegu i wysyczała.
- W dupie mam twoje prawo. Nie wzięło pod uwagę takich zbiegów okoliczności, co świadczy o twojej niezbyt rozwiniętej umiejętności Przywództwa. Staruszek był lepszy. Melanie nigdy nie była moim wrogiem. Chyba pamiętasz tę rzeź w nocy, ze Shiru? Twój „wróg” ocalił mi życie. Dlatego gardzę twoim prawem. I wiesz, gdzie je mam? Utknęło mi w dupie. Gardzę tobą, gardzę podejściem do wielu spraw. Milczę, bo jednostka ma gówno do gadania. Jesteś zapatrzonym w siebie ...
... skurwysynem, który dba jedynie o siebie.
- Przeginasz. Chciałem z tobą porozmawiać jak wampir z wampirem...
- Śmiesz nazywać siebie wampirem? Hańbisz tę nazwę.
- Pamiętaj o wyroku. Wschód słońca będzie za osiem godzin. Ostatnie osiem godzin twojego życia, zdrajco.
- W żyłach Mel już krąży moja krew. Tego nie odwrócisz.
- Wyjdź, zatrujesz mnie jej karaluchowatym smrodem. I lepiej, żebym cię nie oglądał, dopóki nie zmienisz się w kupkę prochu przed domem.
Wyszła. Teraz musiała oddać Przeznaczoną w dobre ręce. Czas na spotkanie z „teściem”. Wróciła do pokoju, przebrała ją w zwyczajne, cywilne ubrania, przemierzyła niosąc ją na rękach pół domu i wyszła, kładąc ją na tylnych siedzeniach Jeepa Cherokee. Odpaliła i ruszyła w stronę wroga.
Droga okazała się dłuższa, niż przypuszczała, pomyliła się o całą godzinę. Trzymając dłonie zaciśnięte na kierownicy, przekraczała granicę terytorium Shiru. Nie minęła minuta, a pierwsze wampiry kolejno wychodziła na drogę, w każdej chwili gotowe do ataku. Jeden z nich stanął na środku drogi, nie pozwalając pojechać jej dalej. Zatrzymała się grzecznie i wysiadła.
- Zawróć, tu jest nasz teren.
- Chcę rozmawiać z waszym przywódcą. – W mgnieniu oka znalazł się przy niej i równie szybko ją przeszukał.
- Możesz jechać.
Wróciła do samochodu i ruszyła powoli dalej. Ku zdziwieniu, wampir, który ją przeszukał, biegł przed nią. Zrozumiała, że ją prowadzi. Dom ich Przywódcy różnił się od jej rezydencji. Był mniejszy, skromniejszy, bez ...