Wlascicielka, vol 7: Uwiazanie
Data: 11.06.2024,
Kategorie:
BDSM
Autor: Konrad Milewicz
... samoobronie, by wydusić informacje z człowieka, który go zaatakował. Potem przyjechał posprzątać mój dom, przywiózł swoje dzieci i jadł z nimi podwieczorek. Co jednak, gdyby nie chciał uważać Ase za siostrę? Gdyby nie było przy nim jego dzieci? Czy też byśmy tak skończyły?- Ojciec załatwił mi trochę danych brytyjskiego wywiadu. - mówi Cliford - Szczęśliwie, nie używał żadnego innego nazwiska w czasie służby w piechocie morskiej. Nawet jako jedynego rodzica wpisał dokładnie Max Grimery, taki był pewny siebie. Zaciągnął się jako osiemnastolatek, ale dzięki służbie w Azji szybko awansował do stopnia sierżanta. Zebrał kilka odznaczeń jak Brązowa i Srebrna Gwiazda, ale jego główną specjalizacją były operacje znajdź i zlikwiduj, bądź odzyskaj cel. Stąd jego wojskowy pseudonim Bloodhound. Uczestniczył też w tajnej operacji Łazarz i jak większość osób, które ją przeżyły, został skazany przez sąd wojskowy na rozstrzelanie. Jedna z wielu ofiar rozejmu wobec Unii Wschodniej. Wszelkie oficjalne akty wskazują, że od sześciu lat pozostaje martwy, bądź uśpiony. Mniej oficjalne dane są jednak znacznie ciekawsze. Zaszedł wiele razy za skórę różnym organizacjom paramilitarnym korzystającym z psów bojowych, likwidując całe tabuny osobników bez użycia broni. Nie ważne, jaką miał wielką obstawę z wyszkolonych osobników jego cel, on zawsze wygrywał. Kilka miesięcy po tym jak zyskał status martwego, wystawiono za nim list gończy, który pozostaje w mocy. Martwy jest wart czterysta pięćdziesiąt ...
... milionów, żywy... Miliard. - przypominam sobie, jak jedząc kanapkę zastanawiał się, ile już za niego dają i prycham, na co mama spogląda na mnie – Ma rangę szkarłatu. Skontaktowałem się z znajomym, który w tym robi w NUSA i się dopytałem. Chociaż doskonale wiedzą gdzie jest, ba nie ukrywa się nawet specjalnie, to ludzie boją się zlecenia na niego, bo nie ważne jak bardzo się uzbroisz, to rzucanie się z plastikową łyżeczką na szarżującego nosorożca. Po pierwsze, ktoś go chroni, renegat, anioł stóż. Próba podłożenia mu bomby gazowej skończyła się tym, że zamachowiec sam został wysadzony. Snajper, który miał zamiar go postrzelić, gdy był na spacerze skończył z poderżniętym gardłem przy karabinie, jakby ktoś go śledził do gniazda. Odważniejszy chciał go zastrzelić w windzie, gdy byli sami, mając nadzieje, że uniknie tak tej tajemniczej postaci, która nie mogła wtedy interweniować. Oddał trzy strzały w klatkę piersiową mając nadzieje, że to go powali. Ten kolos złamał mu rękę i skręcił kark nic sobie nie robiąc z ran postrzałowych, które mu zadano. Miałyście szczęście, że tutaj nie wrócił, wiedząc, że pani Alicja na niego wydała wyrok śmierci. Mógł chcieć zemsty, a najlepszą jest zabicie kogoś bliskiego dla danej osoby.Spoglądam głęboko w żółte ślepia Cargo, podobne do sowich. Nie czuje strachu, nie czuje złości, działa tylko na instynktach, które mu wpojono. Bogowie ześlą śmierć na tych, którzy śmią tknąć ich Białego Jelenia. Był nim tata, jest nim i on. Zwierze, którego każdy ...