KiDs (VII-ost). Najpiękniejszy dzień w życiu.
Data: 16.06.2024,
Kategorie:
modelka,
szantaż,
nagość,
Autor: Falanga JONS
... oparcia fotela, chcąc uniemożliwić ewentualny atak kolanem w krocze.
- Puszczaj zboczony erotomanie...! - krzyknęła rozzłoszczona blondynka.
- Nagle erotomani zaczęli ci przeszkadzać? – zadrwił po raz kolejny. - Nigdzie nie wyjdziesz, przynajmniej przez chwilę. Potem sama zdecydujesz... No więc wyłóżmy karty na stół. Wyjdziesz a całe nagranie trafi do twojego chłopaka! – Damian wypluwał swe słowa pełnym głosem, prosto w twarz zaskoczonej dziewczyny.
- Nagranie? – Anie spojrzała na Orlika, ale ten nie zdążył się odezwać.
- Chcesz zobaczyć jego dyktafon? – zapytał spokojniej Damian. Wiedział, że nie musi. Puścił ręce dziewczyny, ale nie cofnął ani o krok.
- To szantaż? – Ania była na tyle bystra, by w lot domyślić się czego będzie oczekiwał ten łysielec w kapturze. – Taki jesteś dobry dla Tomka? Tak się o niego troszczysz? – sama próbowała zadrwić i dopiec prześladowcy.
- Ktoś musi być dobry, skoro jego własna laska daje dupy na lewo – odciął się dobitnie.
- Ale nie chcesz lecieć do niego z nagraniem, prawda? Chcesz to wykorzystać, by mnie szantażować i mnie zerżnąć, tak?
- Prawidłowa logika. Ale nie uwzględnia jeszcze jednego faktu, o którym z pewnością wiesz.
- Jakiego faktu?
- Takiego, że nie dbam rzecz jasna o interesy twojego chłopaczka. On nie dba o moje a wręcz przeciwnie... - zaciął się, po czym przyspieszył. – Dobra, nie czas na zabawy. Mam spore znajomości w tym mieście, o czym tamten powinien wiedzieć. I z opóźnieniem, ale jednak ...
... dotarłem do prawdy – uznał, że nie musi informować jej o rozmowach przeprowadzonych przez Dżigyta, bo było to rzecz jasna zbyteczne. - To znaczy do tego, co było powodem... Powodem ataku na mnie. Takich dwóch typów, wiesz o czym mówię?
- Nie wnerwiaj mnie...
- Nie wiesz... Może tak, może nie, do rzeczy... Dwóch typów, których zorganizował sobie twój koleżka. Nie znasz? Nie wiesz więc, że dwaj ludzie, którzy zaatakowali mnie w parku niecały miesiąc temu, zostali wynajęci przez twojego Tomeczka? No tak, nie wiesz...
- Nie wiem, nie interesuje mnie, rozumiesz? – wypaliła zdenerwowana.
- To niech cię zainteresuje, że takie rzeczy są karalne, wiesz?! – huknął Damian prosto w twarz wylęknionej blondynki. – Gdyby chodziło o kibiców, zaprosiłbym ich na solo, trudno, taki świat. Ale jego nie zaproszę, bo nie jest tego wart. W jego przypadku sprawa jest prosta. Zgłaszam to tam gdzie trzeba. I teraz wiesz już wszystko...
Milczała zdruzgotana. Spuściła wzrok. Damian dopiero teraz przyjrzał się nagiemu ciału dziewczyny, która kiedyś tam była dla niego całym światem. Jej piersiom, brzuchowi, schowanemu w dole wzgórkowi łonowemu, wygolonemu na zero...
- No więc sprawa jest prosta – powtórzył spokojniej. – Wychodzisz stąd, to najpierw stracisz chłopaka a potem on stanie przed sądem. Zresztą może i wraz z tobą. Jeśli zatem chcesz, to wychodź. Sama zadecydujesz o swoim losie.
Milczała w dalszym ciągu. Prowokowanie tekstów typu „nie odważysz się”, nie miało sensu. Nie w przypadku ...