-
Konie. I
Data: 19.06.2024, Autor: Ramol
... kontynuował nasz "gospodarz" - Czy jest ochotniczka na pierwszy ogień? Według mnie zgłosiła się Gośka! Usłyszałam ruch, otwieranie drzwi do pomieszczenia obok. Szamotanie, czyjeś pojękiwania, a potem pobrzękiwanie metalu. - Wyjmij jej knebel! Niech głosi chwałę naszym metodom szkoleniowym! - usłyszałam głos Wojtka - Rozszerz bardziej jej nogi, niech od początku uczy się prawidłowej postawy podczas chłosty! - Tak panie - odpowiedziała mu kobieta. - Dajcie mi świrusy spokój! Wypuście mnie natychmiast! Ja was wsadzę..... Auuuu, jejku, auuuu..... - Krzyk i groźby Gośki przerwał świst bata i jej zawodzenie. - Dalej Gosiu! Czekamy na dalszy opis mych losów - drwiący głos "pana" zabrzniał wyraźnie - jeżeli nie masz ochoty na konwersację, to ja ci powiem coś o twej przyszłości. Ilość batów już teraz masz podwojoną w stosunku do mych poprzednich planów, dodatkowo klipsy na sutki z ciężarkami i na wargi to samo. Suniu zapamiętasz? - Tak panie. Czy wibratory też mają być zakładane? - kobieta wykazała swą inicjatywę. - Masz rację, tak! Dopiero gdy zdejmiesz klipsy załóż jej wibratory z automatyczną regulacją wibracji. Nie zakładaj jej knebla, za każde wypowiedziane słowo będzie oddzielnie karana - zadecydował Wojtek nie przerywając chłostania. Bita Gośka już nie miała siły krzyczeć. Kwiliła tylko cicho. W tym momencie uświadomiłam sobie, że już za chwilę ja będę w takiej samej sytuacji. Ze strachu posiusiałam się... Cdn.