Boobs n Boners 6
Data: 21.06.2024,
Autor: VeryBadBoy
Normalnie Bobby starałby się unikać spotkań rodzinnych, ale po szalonych dzisiejszych wydarzeniach starał się być tak blisko mamy, jak to tylko możliwe.
Podczas gdy rodzina spędzała czas na rozmowach, Bobby stał jakby na uboczu, wykorzystując każdą nadarzająca się okazję, aby obserwować swą piękną matkę.
Linda po wykąpaniu się, odziana była w krótką blado różową spódnicę i białą, cienką bawełnianą koszulkę. Młodzieniec mógł słyszeć stukanie jej drobnych sandałów na obcasie, gdy chodziła po domu.
Raz na jakiś czas Linda przyglądała się mu, mierząc go wzrokiem od stóp do głowy, niczym gorąca laska w klubie nocnym, która wyczaiła przystojniaka na sali.
„O Boże, mój syn jest taki pociągający. Chcę zedrzeć z niego ubranie i przyjąć go w siebie, tam gdzie jego miejsce.” Myślała, a głos rozsądku już się nie odzywał.
Bobby czuł przypływ niestosownego podniecenia za każdym razem, gdy natrafiał na spojrzenie mamy. Mrugała wtedy do niego niewinnie i słodko.
Ta wymiana uwodzicielskich spojrzeń nie przeszła uwadze jednej z osób na grillu. Matka Lindy, Beth była w pełni świadoma rosnącego napięcia seksualnego między córką a wnukiem. Przez jej twarz przeszedł uśmiech, widząc, jak pobudzają się wzajemnie.
„Coś nieprzyzwoitego rozgrywa się między tymi dwoma. Zastanawiam się tylko...” W głowie Beth kłębiły się myśli.
Po obiedzie Bobby wycofał się, aby nie dać się wplątać w granie w „Guitar Hero” ze swoim ojcem oraz pozostałą rodziną.
Nie minęło wiele czasu, zanim ...
... nie usłyszał znajomego stukotu szpilek mamy za swoimi plecami.
- Zastanawiałam się, gdzie zniknąłeś – rzekła, stając za nim.
- Nie miałem ochoty na grę – odparł.
- Musi ci coś innego chodzić po głowie – drażniła się, przytulając się od tyłu.
- Taaa – Bobby uśmiechnął się, wzdychając i czując miękkie piersi napierające na plecy.
Położyła podbródek na jego ramieniu.
- Mi też – odpowiedziała, wsuwając dłoń za gumkę jego szortów i gładząc paznokciami włoski łonowe.
Poczuł dwa palce i wślizgujące się między nie gruby trzon swojej męskości.
„ Taaaki pokaźny. Oh, Linda, zaciskasz palce wokół podstawy prącia swego syna i jednocześnie widzisz swojego męża za oknem. Ależ to niegodziwie podniecające!”
- Chcesz iść na spacer? – zapytała delikatnie.
- Gdzie?
- Co powiesz na plac zabaw? Jest tam ciemno i cicho o tej porze...idealnie dla dwojga, którzy chcą się...bawić – ukąsiła go zmysłowo w szyję.
- Wy, zróbcie mi miejsce – usłyszeli za sobą kobiecy głos.
- Jezu, mamo, wystraszyłaś mnie – Linda odsapnęła.
Beth uśmiechnęła się, podchodząc bliżej i stając obok.
- Mamy tu niewinny moment pielęgnowania więzi uczuciowych między matką a synem, co? - Beth spytała.
- Prawdę mówiąc, to tak. Bobby, może pójdziesz do taty i powiesz mu, że idziemy na spacer, a ja w tym czasie porozmawiam z babcią.
- Okay – odparł, zostawiając dwie kobiety same.
„O mój Boże, moja mama wie. Widzę to po jej twarzy”
- Czy było to tak oczywiste? - Linda spytała z ...