Boobs n Boners 6
Data: 21.06.2024,
Autor: VeryBadBoy
... kurwa!!!” Bobby pomyślał.
Nie marnował więcej czasu i podciągnął się do niej. Linda wyprostowała się, zaśmiała i zjechała zjeżdżalnią.
Bobby wspiął się przez otwór i na pokład.
- Boooobby – słodki głos mamy rozbrzmiewał w oddali nęcąco.
Zobaczył ją po drugiej stronie pokładowego mostu. Oparła się o ścianę plecami do niego i podciągnęła spódnice wokół talii.
Powoli zsunęła majtki ze zgrabnego, kształtnego tyłka, zatrzymując je tuż pod pośladkami. Patrzyła na niego przez ramię lubieżnie, gdy jednocześnie ściskała mięsiste półdupki długimi paznokciami.
Bobby’emu krew zawrzała w żyłach. Jego erekcja obscenicznie sterczała pod spodniami. Obraz jej długich, opalonych nóg wieńczył piękny tyłek. Widok ten zapierał dech w piersiach. Instynktownie chwycił podłużny kształt odkształcający powierzchnię szortów, smagając po nim kilkukrotnie dłonią.
- Jak się ma ten długoszyi potwór? Czy potrzebuje kilka uścisków od pupci? - Linda spytała prowokacyjnie, ściskając pośladki, tak że miękkie półdupki falowały lekko.
Niczym figlarna dziewczynka, Linda wciągnęła majtki z powrotem i pospieszyła ku wieży fortu.
Bobby podążył za nią...idąc przez mostek do wieży. Niewielka przestrzeń w środku była skryta w ciemnościach. Jego mama nagle skoczyła na niego, przypierając go do ściany.
Przyciskając swoje piersi do klatki chłopca, Linda przywarła do jego ust, obdarowując kilkoma mokrymi pocałunkami, zanim nie wślizgnęła się swym językiem do wnętrza. Jej długi, różowy ...
... wąż znalazł jego, rozpoczynając taniec. Kręcąc i potrząsając silnym, doświadczonym językiem zaatakowała, podciągając jedną nogę wyżej, owijając ją wokół niego.
Dłonie wędrowały w górę pod jego koszulką...gładząc pozbawioną włosów klatę i napierając łonem na skręconą pałę, próbując uzyskać idealną pozycję.
„Chcę go! Mój Bożę, chcę go! Taki silny! Taki przystojny! Tak wielki fiut! Och, pomóż mi!” Jej umysł szalał.
Straciła nad sobą kontrolę...niczym suka w rui...a Bobby wprost to uwielbiał.
- B-b-Bobby!!! - zawodziła rozpaczliwie między pocałunkami.
- Ochhh Booobby!!! - jęknęła przeciągle, ocierając się o jego erekcję.
Jedna z nóg Lindy opasana była wokół jego biodra i użyła swej małej stópki, aby docisnąć jego tyłek, zgniatając ich genitalia razem.
„Cholera jasna, to kompletnie nierealne. Nigdy nie widziałem mamy takiej. Nigdy nie marzyłem, że może być tak napalona. O rany, uwielbiam to...ale zaraz...czemu by się z nią trochę nie podrażnić.”
- Jeśli mnie chcesz...musisz mnie złapać – powiedział, oswabadzając się z jej uścisku,
- Wracaj tu, młody człowieku - Linda z rozbawieniem zaordynowała.
Bobby rzucił się do zjeżdżalni, ale zanim zdążył to zrobić, mama chwyciła go. Usiadła za nim, zarzucając nogi wokół niego i pociągnęła go na swoje piersi.
Spoczywając na jej biuście, Bobby poczuł jej język błądzący po szyi. Linda złapała twardego jak stal koguta przez spodenki i zaczęła ruszać po nim ręką.
- Myślisz, że możesz mi uciec? - zapytała ...