1. Układ (IV)


    Data: 26.06.2024, Kategorie: BDSM Brutalny sex Anal Autor: kilgore_trout

    ... porannego powietrza. Ulice jeszcze świeciły pustkami, przemykali po nich jedynie pojedynczy przechodnie. Wzięła głęboki wdech i ruszyła przez miasto, które przecież dobrze znała, a które jednak o tej porze wyglądało inaczej niż zwykle, niemal nie do rozpoznania. Iza nie zamierzała jednak tracić czasu na oglądanie go, szła pewnie, nie rozglądając się na boki. Gdy dotarła pod drzwi mieszkania Marcina zatrzymała się na moment. Po chwili wahania wyjęła z plecaka obrożę, którą wczoraj po raz pierwszy zapięła na swojej szyi. Nic jej o niej nie wspominał, ale uznała, że będzie oczekiwał tego, że ją założy, poza tym wydawało jej się to... właściwe i na miejscu. Nacisnęła przycisk dzwonka. Czekała nieco dłużej niż zwykle, a gdy otworzył drzwi był wyraźnie zaspany. Iza na moment spanikowała i zerknęła na ekran komórki. Nie, jest o odpowiedniej porze. Zauważyła, że on przygląda się jej z lekkim uśmiechem:
    
    – Nie martw się, jesteś na czas. Trochę przyspałem. Ale zaraz mnie obudzisz, prawda?
    
    – Tak – odpowiedziała. Natychmiast poczuła na siebie złość, jej głos zabrzmiał naprawdę słabo.
    
    – Tak… – zawiesił głos na chwilę. No tak, nie odpuści jej tego
    
    – Tak... Panie – powiedziała tym samym tonem co poprzednio.
    
    – Grzeczna dziewczynka – w jego głosie nie było drwiny – nawet założyłaś obrożę, choć o to nie prosiłem.
    
    – Myślałam, że… – zaczęła niepewnie.
    
    – Nie jestem na ciebie zły – nie pozwolił jej dokończyć – jestem zadowolony, że o tym pomyślałaś. No, a teraz do pracy – ...
    ... powiedział patrząc na nią wyczekująco.
    
    Iza milczała nie mając pojęcia o co mu chodzi. W końcu to do niej dotarło.
    
    – Tu? – zapytała zszokowana. Gdy skinął głową próbowała protestować – ale... ktoś może zobaczyć.
    
    – No to chyba musisz się pospieszyć.
    
    Oczywiście rozsądek mówił Izie „uciekaj”. Oczywiście go nie posłuchała. Uklęknęła świadoma, że w każdej chwili może ją zobaczyć ktoś obcy. A co by się stało, gdyby przypadkiem Nadia postanowiła zaskoczyć rano swojego chłopaka? Iza poczuła ucisk w żołądku. Ale to nie był tylko strach, doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Drżącymi rękami rozpięła rozporek jego spodni, gdy ściągnęła bokserki, jego członek omal nie uderzył jej w twarz. Nie osiągnął jeszcze pełnej długości, jednak i tak czyniło to jej zadanie nieco łatwiejszym, mogła szybciej przejść do rzeczy, a w jej sytuacji czas był absolutnie kluczowy. Nie tracąc więc go więcej umieściła swoje ręce za plecami i dbając o to by nie spuszczać wzroku z jego twarzy wzięła podstawionego penisa w usta. Gdyby mogła, zamknęłaby oczy, wtedy łatwo mogłaby sobie wyobrazić, że nie klęczy tu na widoku, tylko u Marcina w mieszkaniu. Jeszcze niedawno myśl o pobycie w tamtym miejscu wzbudziłaby u niej niezbyt przyjemne skojarzenia, ale teraz ucieczka tam wydawała jej się wybawieniem. Nie zamierzała jednak zbyt długo rozpatrywać swojej sytuacji, chciała jak najszybciej uciec z upokarzającej pozycji w jakiej się znajdowała. Odpuściła pieszczoty językiem (chodziło o to by jak najszybciej ...
«1234...47»