Układ (IV)
Data: 26.06.2024,
Kategorie:
BDSM
Brutalny sex
Anal
Autor: kilgore_trout
... doprowadzić go do orgazmu) i zaczęła poruszać głową w tył i w przód. Wiedziała, że wybrała właściwą drogę postępowania, bo Marcin przymknął oczy i odchylił głowę, zatapiając się w przyjemności jakiej mu dostarczała. Kontynuowała więc swoje zabiegi, nasłuchując jednocześnie czy na korytarzu nie słychać czyichś kroków. Co by zrobiła, gdyby faktycznie coś usłyszała? Zerwałaby się na równe nogi? Dalej robiłaby Marcinowi loda w nadziei, że ktokolwiek ich widzi nie zna go i zawstydzony szybko się ulotni? Co zrobiłby on? Wciągnąłby ją do swojego mieszkania? Czy może zmusiłby ją do dalszego obsługiwania go oralnie? A może... a może nawet zaprosiłby tego kogoś bliżej, żeby sobie popatrzył? Albo nawet zaoferowałby mu jej usta? W końcu praktycznie oddała mu władzę nad sobą, ale przecież, by tego nie zrobił, prawda? Iza oderwała swoje myśli od tego przerażającego i jednocześnie (trochę) podniecającego tematu i zdwoiła swoje wysiłki chcąc jak najszybciej wykonać zadanie. Marcin otworzył oczy, spojrzał na nią, uśmiechnął się i wyciągnął z kieszeni telefon. Po raz kolejny ją zaskoczył, co on wyrabia? Tymczasem on przyłożył słuchawkę do ucha i powiedział:
– Cześć kochanie! Mam nadzieję, że cię nie obudziłem.
Dzwoni do Nadii? Czy on postradał zmysły? Iza była tak zaskoczona, że na chwilę przestała się nim zajmować, co wyraźnie mu się nie spodobało, czemu dał wyraz poprzez umieszczenie swojej drugiej dłoni na tyle jej głowy i lekkie pchnięcie jej w kierunku swojego krocza. Mogła się ...
... opierać, ale nie miało to większego sensu. Wróciła zatem do robienia mu laski, mając kolejny powód, by jak najszybciej doprowadzić sprawę do końca, natomiast on nie przerywał dialogu z Nadią:
– Wiem, że jest wcześnie, ale po prostu stęskniłem się za tobą.
Nadia coś odpowiedziała, ale na całe szczęście Marcin nie włączył trybu głośnomówiącego, więc Iza nie słyszała słów swojej przyjaciółki, miała co robić, więc nie chciała być dodatkowo rozpraszana.
On tymczasem kontynuował rozmowę:
– Dawno się nie widzieliśmy, tęsknię za tobą.
Roześmiał się w odpowiedzi na coś co powiedziała. Iza starała się wyciszyć, nie słyszeć jego głosu, ale było to trudne zadanie. Zbyt trudne. Marcin mówił dalej:
– Tak, za twoim ciałem też się stęskniłem. Za twoją piękną buzią, które chce się całować bez przerwy, za twoją gładką szyją, za twoimi pełnymi piersiami – te komplementy wydały się Izie mocno sztuczne i wymuszone, trudno zresztą było za to Marcina winić, biorąc pod uwagę to co robiła z jego penisem to należało raczej doceniać poziom samokontroli jaki udało mu się osiągnąć.
– Chciałbym, żebyś tu była, chciałbym poczuć twój dotyk na mojej... aaah – tym razem Marcinowi nie udało się stłumić westchnięcia rozkoszy, Iza zamarła przerażona, ale on gestem nakazał jej kontynuować.
– No cóż kochanie, skoro ty mnie nie możesz dotknąć to muszę sam siebie zaspokoić – mówiąc te słowa spojrzał Izie w oczy.
Poczuła ukłucie złości, ale w danej sytuacji jedynym wyrazem sprzeciwu na jaki ...