Kasia i Marta – moje nimfomanki
Data: 27.06.2024,
Kategorie:
swingersi,
nimfomanka,
poliamoria,
Autor: XeeleeFirst
... ty.
– Widziałam ten film, straszny! No ale dobrze wiesz, że tutaj nic mi nie grozi, wystarczy, że krzyknę!
– Czy mogę lizać cię i całować w usta?
– Wszystko możesz! Skoro kazałam się związać, to widać daję znak, że można robić ze mną, co się mężczyźnie żywnie podoba.
– Racja to jest znak, że nie trzeba nic uzgadniać, że można cię wykorzystywać bez pytań.
– No właśnie, skorzystaj z okazji, nie gadaj, wejdź we mnie.
Marta ma rację, misterium jest intrygujące, kiedy odbywa się bez słów. Wyczuwane wnętrze tej kobiety było niesamowicie podniecające. Każdy ruch sprawiał niesłychaną przyjemność i narastające podniecenie. Uświadamiałem sobie, że oddaje mi się piękna, zdumiewająca kobieta. Kochałem się z Martą dość długo bez żadnych słów – w końcu uznałem jednak, że muszę znowu o coś zapytać?
– Czy mogę się spuścić w tobie? Po prostu, tak do środka?
– Jasne!
Lubię taki moment, ale kto nie lubi? – każdy mężczyzna tak chce. Po chwili, z powodu świdrującej przyjemności, rozlewającej się po całym moim mózgu… oddychałem już bardzo głęboko. Dość długo trwało, abym wrócił do normalnego stanu umysłu.
– Marta dziękuję ci!
– Ja też dziękuję.
– Chcę jeszcze o coś bezczelnie zapytać.
– Proszę bardzo!
– Czy ty masz swojego stałego mężczyznę?
– Tak, jest tam na dole.
– Sądzę, że bardzo wielu mężczyzn, chciałoby mieć żonę nimfomankę.
– Wątpię, mężczyzna musiałby mieć wtedy stalowe nerwy, a nie każdy potrafi. Więcej, w takich okolicznościach ...
... powinien on mieć jeszcze jedną kobietę, gdyż w dniach, kiedy jego żona, nimfomanka urwie mu się na jakiś czas, to powinien mieć zabezpieczenie. Bez tej drugiej nie wytrzyma wahań nastroju. Ponadto, ta druga kobieta nie może być osobą zazdrosną.
– Gdybym był młodszy, to chciałbym, abyś była moją stałą partnerką!
– Co ty nie powiesz? Już wspomniałam, mam partnera!
– No, a ja nie stanę się młodszy! Warunki podstawowe jednak spełniam, bo mam drugą kobietę, niemal nimfomankę. Słyszysz? Właśnie mnie woła!
– No to idź!
– Będziesz tu za tydzień? – korciło mnie, aby zadać Marcie jeszcze kilka pytań. Chciałbym się dowiedzieć co sprawiło, że tak bardzo lubi seks. Byłoby to zapewne pomocne w rozmowach z Kasią.
– Będę na pewno, ale nie wiem czy się znowu uda.
– Jesteś wspaniałą, imponującą dziewczyną, mógłbym się w tobie zakochać. Do widzenia!
Musiałem odczepić się już od Marty i zostawić ją – pomyślałem jednak – zapewne, ktoś inny się do niej zaraz przyczepi.
Wkrótce braliśmy z Kasią prysznic, przebraliśmy się i z żalem opuściliśmy klub. Dla nas było już późno. Samochód prowadziła, jak zwykle Kasia, jechała krętą, wąską szosą przez góry, nocowaliśmy bowiem dzisiaj w naszym ulubionym zajeździe dla spokojnych turystów.
Mówiliśmy niewiele, ale chyba oboje byliśmy zadowolenie z przebiegu wieczoru. Nawet bez wielu słów można było jednak odnieść wrażenie, że Kasia jest zazdrosna o Martę. Nie powinienem przecież zapominać, że wszystko, co Kasia robi, to czyni to dla mnie. ...