1. Kara za grzechem chodzi (II)


    Data: 30.06.2024, Kategorie: poligamia, Sex grupowy wakacje, seks przy wodospadzie, Autor: adix

    Gdy obudziłem się kolejnego dnia, Marty nie było w sypialni. Wyszedłem na taras i ujrzałem moją boginię delektującą się słońcem, falującą na wodzie, z szeroko rozłożonymi rękoma. Woda opływała jej nagie ciało. W krystalicznie czystej wodzie wyglądała jakby unosiła się nad ziemią.
    
    Wskoczyłem do morza i położyłem się obok niej.
    
    – Gdybyś mógł cofnąć czas i zmienić coś w swoim życiu, co byś zmienił? – Zaskoczyła mnie pytaniem.
    
    – Hmm, może przyłożyłbym się bardziej do nauki, żeby mieć potem lepszą pracę. Moglibyśmy wtedy częściej jeździć na takie cudowne wakacje, a nie tylko raz w roku.
    
    – Wiele osób nawet raz w roku nie stać na wakacje. I tak jesteśmy szczęściarzami.
    
    – A Ty? Co byś zmieniła?
    
    – Nic. Czuję się szczęśliwa z tym, co mam i kogo mam przy sobie.
    
    Zastanawiałem się, czy osoba, która nic nie chce zmienić w swoim życiu, zadaje sobie w ogóle takie pytania.
    
    – Jak myślisz – Marta podpłynęła bliżej i złapała mnie za rękę – czy można kochać dwie osoby w tym samym czasie?
    
    – Rodzice kochają nawet kilkoro swoich dzieci.
    
    – Ale to chyba inna miłość. Ja mam na myśli również atrakcyjność seksualną.
    
    – Myślę, że na pewno można się zauroczyć seksualnie w kilku partnerach, ale czy to jest miłość?
    
    – A gdy często myślisz o tej osobie, chcesz z nią spędzać czas i tarzać się nago w pościeli do białego rana to jest to zauroczenie, czy już miłość?
    
    Nie byłem pewien, czy znam odpowiedź na jej pytanie. Uwielbiałem robić te wszystkie rzeczy z Martą i nazywałem ...
    ... to uczucie miłością. Wiedziałem też, że nie chcę stracić tej miłości i nie byłem pewien, czy chcę, aby Marta dzieliła swoje uczucia na dwie osoby. Nie miałem zamiaru zostać numerem dwa.
    
    – Miłość jest wtedy, gdy po seksie chcesz się przytulić do tej osoby, a nie odwrócić od niej.
    
    – A jak jesteście jeszcze przed seksem? – Marta nie odpuszczała.
    
    – To miłość jest wtedy, gdy nie brzydzisz się pić z butelki partnera, gdy chętnie zjesz z nim posiłek z jednego talerza jednym widelcem, a na koniec gdy dasz mu polizać swojego loda.
    
    – Ty jak coś wymyślisz. – Wywróciła oczami.
    
    – Ja myślę, że prawdziwa miłość jest wtedy, gdy myślisz o partnerze jak o przyjacielu. Gdy lubisz go po prostu jak człowieka, a nie osobę przeciwnej płci.
    
    – Lub tej samej płci. – dodała cicho.
    
    Spojrzałem na nią, ale odwróciła szybko wzrok zmieniając temat.
    
    – Słyszałeś, że zapowiadają na wieczór huragan?
    
    – Huragan? Dzisiaj? – Spojrzałem na bezchmurne niebo i morze gładkie jak tafla lodu.
    
    Marta podpłynęła do tarasu i wskoczyła na górę, siadając na krawędzi.
    
    Podpłynąłem do niej i stanąłem przed nią w wodzie do pasa.
    
    Rozpromieniła się, rozpostarła szeroko ramiona i krzyknęła na cały głos płosząc okoliczne ptaki. Machała nogami i cieszyła się jak dziewczynka, a woda rozpryskiwana spod jej stóp przyjemnie chłodziła moje ciało.
    
    Złapałem jej stopę i przeciągnąłem językiem po spodzie. Zachichotała. Poznałem dobrze jej ciało i wiedziałem o jej łaskotkach. Wziąłem drugą stopę i zrobiłem ...
«1234...11»