1. Karolina. 24.


    Data: 03.07.2024, Kategorie: Anal Hardcore, Sex grupowy Autor: ---Audi---

    ... przyszło rozluźnienie, to i przyszedł głód...
    
    Specjalnie jadłam tak, aby ubrudzić pół buzi...
    
    Patrzył się i uśmiechał...
    
    - Nie wytrzesz mnie ?
    
    - Wytrę...
    
    Podszedł i palcem zaczął zbierać resztki i wpychać mi do buzi...
    
    A ja oczywiście oblizywałam jego palec.. wiadomo jak...
    
    - Mógłbym się w tobie zakochać...
    
    - A ja w tobie... ale nasze drogi się nie łączą...
    
    Nie wiem, może w innym życiu, za 100 lat... ?
    
    Ale nie teraz...
    
    - Wiem, masz swoje sprawy...
    
    - Mam swoje dzieci.... a ty potrzebujesz kobiety tylko do zabawy...
    
    - Ale mógłbym... chcę, abyś to wiedziała...
    
    - Wiem...
    
    Nie on pierwszy... ja już swoją miłość pogrzebałam...
    
    Żadnych miłostek, jest interes i trzeba go dokończyć...
    
    Dokończyliśmy i powoli... powoli... a była już prawie 22.. zaczęliśmy się zbierać..
    
    Chciałam nawet zrobić nastrój... ale nie miałam już siły..
    
    A najbardziej chęci..
    
    Teoretycznie sprawa załatwiona... niech zrobi swoje i jurto jest nowy dzień...
    
    - Żałujesz czegoś.. zapytał ?
    
    - Nie, było ok.. a ty ?
    
    - Dla mnie najwspanialszy weekend... i ty... ty.. jesteś wyjątkowa...
    
    - Starałam się..
    
    - Nie, nie o to chodzi.. wiele dziewczyn się starało... dwie nawet prawie mnie nabrały... ale ty jesteś szczera i prawdziwa...
    
    - Taka jestem...
    
    - Od pierwszej chwili widziałem, że nie udajesz... że dokładne wiesz co robisz..
    
    - Mówiłam, miałam takiego męża... i dobrze pamiętam, co go podniecało... zresztą, mnie też to podnieca...
    
    - Szkoda, że ...
    ... masz tyle spraw...
    
    - Nie żałuj, znajdziesz jeszcze swoją połówkę..
    
    - Po tobie będzie trudno...
    
    Uśmiechnęłam się i pociągnęłam go do siebie..
    
    Wiem o czym facet mówi... wielu mnie chciało mieć.. wielu mogłam mieć.. ale to tylko cienie Roberta...
    
    Dlaczego...?
    
    Ściągnęłam jego głowę do cipki... tam jego miejsce...
    
    Dlaczego... mi go odebrałeś... ?
    
    Dlaczego ?
    
    Ten lizał mi cipkę i tyłeczek, obolały, bo zaczyna puszczać.. a mi łza w oku stoi...
    
    Zagryzłam dłoń...
    
    Jeszcze chwila... i się poryczę...
    
    Robert !!!
    
    Gdzie jesteś... Kochany... gdzie jesteś... !!!
    
    Przekręciłam się na brzuch... niech robi co chce... wcisnę głowę w poduszkę i będę krzyczeć..
    
    Lizał, pieścił... a mój duch odlatywał...
    
    Nie czułam ciała... nie czułam dotyków i jego pragnień...
    
    Czułam zagubienie i tak pustą rozpacz... za czymś... co zaczyna się zatracać w pamięci...
    
    Zdałam sobie sprawę, że nawet nie mamy wspólnego zdjęcia.. takiego naszego...
    
    Że jego obraz zaczyna blednąć..
    
    Że nawet uczucie staje się niewyraźne...
    
    Idę tak dalekimi drogomi, że nie czuję, abym nawet była sobą...
    
    I już nie wiem, czy na końcu nie czekać będzie tylko ból...
    
    A gdybym zaczęła żyć w rzeczywistości, którą sama stworzę... ?
    
    Czy to będzie czynić ze mnie szaloną ?
    
    A jeśli tak ?
    
    To, czy nie będzie to lepsze, od życia w rozpaczy... ?
    
    Adam pieprzy moje ciało, teraz dupkę...
    
    A ja nie czuję nic..
    
    Jak on i ona...
    
    Robert... i Karolina.
    
    Im dalej tym cichszy jest ...
«12...891011»