Zaspokojony przez siostrę
Data: 03.07.2024,
Autor: JANO
Wychodząc ze szkoły, przeciągnąłem się i odetchnąłem głęboko, nie mogąc powstrzymać uśmiechu zadowolenia pchającego się na moją twarz. Dzień był słoneczny i ciepły, a przede mną obiecująco rysowały się ponad dwa miesiące wakacji.
– No dobra, panowie – rzekł tonem organizatora niski chłopak, podchodząc do mnie i reszty kolegów, gromadzących się przy wyjściu z budynku, i częstując każdego papierosem. – Teraz trzeba jakoś uczcić początek wakacji.
– Idziemy się najebać do lasku – zaproponowałem.
– Mam lepszy pomysł – odparł niski chłopak, uśmiechając się. – Możemy zabalować u mnie. Mam wolną chałupę, skręci się jakąś bibkę, zaprosi więcej ludzi i jakieś laski…
Spotkało się to z ogólną aprobatą wszystkich zainteresowanych świętowaniem, a wokół zaczęły się sypać pełne zadowolenia komentarze:
– Zajebiście, Kipek, ja wpadam!
– No i gitara, to dzisiaj u Kipka!
I tym podobne.
– To o której zaczynamy? – spytałem.
– Im wcześniej, tym lepiej. Wpadajcie nawet zaraz – powiedział Kipek. – I pozapraszajcie trochę osób, bo trzeba wykorzystać, że nie ma moich starych. Jak co, to można siedzieć u mnie do rana… Jest parę wolnych pokoi do kimania.
– Ja idę na razie na chatę – oznajmiłem po chwili, pstrykając niedopałkiem papierosa. – Coś zjem, ogarnę się i wpadnę później.
Wszyscy zaczęli się rozchodzić, potwierdzając na odchodne swoją obecność na imprezie.
Moi rodzice byli jeszcze w pracy, a siora jak zwykle siedziała w salonie przed telewizorem, patrząc ze ...
... znudzeniem na lecący film. Odkąd zdała maturę i cieszyła się wcześniejszymi wakacjami, spędzała w taki sposób całe dnie. Przebrałem się i zagrzałem sobie obiad, z którym udałem się do salonu, by podczas posiłku wraz z Karoliną pogapić się w telewizor.
– Siema – przywitałem się, rozsiadając się koło niej i kładąc sobie talerz z obiadem na kolanach.
– Hej.
– Fajny film?
– Nuuudny – ziewnęła, a po chwili dodała, przecierając zaczerwienione oczy. – Daj spokój… Już trzeci film dzisiaj oglądam, dość już mam telewizji.
– To porób coś innego – rzuciłem obojętnie.
– Taa, ciekawe co – mruknęła. – Nie ma nic do roboty...
Wzruszyłem ramionami. Dokończyłem posiłek, poszedłem do swojego pokoju i walnąłem się na łóżko w celu odbycia krótkiej sjesty.
Niebawem wstałem i z zadowoleniem przypomniałem sobie, że zaraz idę na imprezę. Zaszedłem jeszcze do Karoliny, która drzemała teraz w swoim pokoju z głową na otwartej książce. Podniosła leniwie powieki.
– Idę na imprezę – oznajmiłem. – Opijamy z kolesiami początek wakacji.
Karolinie zaświeciły się oczy.
– Jak starsi wrócą, to weź im powiedz, że poszedłem do kolegi. – ciągnąłem. – Tylko nie mów, że na imprezę i że chlać. Jakby co to poszedłem do niego tylko pograć na kompie. Na nockę, wrócę rano, niech się nie martwią.
– Na imprezę idziesz... – powiedziała przeciągle siostra, ze smętnym uśmiechem na ustach. – A może poszłabym z tobą? Mogę? – spytała niby żartem, ale ze słyszalną nadzieją w głosie.
– No nie wiem… ...