1. Córka Architekta (III)


    Data: 12.07.2024, Kategorie: alternatywna rzeczywistość, Autor: Ignatius

    ... nakręcało mnie jak inni faceci napalali się na moją żonę. Jej nieśmiałość w takich sytuacjach też była urocza. Alicja była jednak moja, tylko moja. Nie chciałem się nią dzielić. Przynajmniej nie w każdym aspekcie.
    
    – Ubierz buty i przynieś nam tackę ciastek do pokoju. Potem usiądź na kanapie obok mnie – powiedziałem.
    
    Przełknęła nerwowo ślinę. Chyba nie spodziewała się, że o to poproszę. Podszedłem do szafki i wyciągnąłem z niej pilota. Kucałem odwrócony do niej plecami, nie mogła widzieć jak naciskam przyciski. Najpierw zwiększyłem jej szczęście – wiadomo, że im szczęśliwsza będzie, tym na więcej mi pozwoli. Potem posłuszeństwo, które choć nie miało zagwarantowanej skuteczności, mogło mi trochę pomóc. Powtórzyłem powoli całe polecenie. Kiedy Alicja wyciągnęła z pudełka wysokie szpilki, wyszedłem z pokoju. Widok ubierającej się kobiety też był mi miły dla oka, ale to trochę tak jakby podglądać pakowanie prezentu. Zabrałem ze sobą pilot.
    
    Wróciłem do Szymona i przekazałem mu, że wszystko w porządku. Już nie mogłem doczekać się jego miny na widok mojej żony odzianej w ten ponętny kostium. Wymieniliśmy parę zdań o muzyce. Przy okazji włączyłem cicho radio. A potem weszła Alicja.
    
    Powiedzieć, że szczęka mu opadła, to jakby nic nie powiedzieć. Równe stukanie wysokich szpilek o podłogę było jedynym dźwiękiem, jaki można było usłyszeć. Alicja położyła tackę z ciastkami na stole i usiadła obok mnie. Założyła nogę na nogę i splotła ręce na swoim kolanie. Trochę trwało, zanim ...
    ... Szymo do siebie doszedł.
    
    – Najpiękniejsza kobieta, jaką w życiu widziałem – wydusił z trudem.
    
    – Moja – powiedziałem władczo i pocałowałem ją.
    
    Nie mogłem się powstrzymać. Przyciągałem ją mocniej i mocniej, aż w końcu na mnie usiadła. Złożyłem namiętny pocałunek na jej ustach. Wsunąłem język do środka. Delektowałem się chwilą. Mówią, że mężczyźni są wzrokowcami. Na mnie jednak najsilniej działały zapachy i dotyk. Przejechałem ręką po gładkim materiale pończoch. Alicja była gorąca, jej ciało aż mnie parzyło. Pachniała truskawkami.
    
    – Mam sobie pójść, czy pozwolicie mi się dołączyć? – nerwowo zaśmiał się Szymon. Usiadł na drugim końcu kanapy i pożerał moją żonę wzrokiem. – Jak ja ci zazdroszczę...
    
    – Dotknij jej. – Pozwoliłem, aby mój najlepszy kumpel też miał radość z tej zabawy.
    
    Zagarnął dla siebie jej lewą nogę. Macał łydkę, ale ostrożnie, jakby bał się, że jest ze szkła. Podziwiał stopy Alicji. Buty nie zakrywały palców u stóp. Ala zadrżała czując dotyk innego mężczyzny. Trochę się bała, co z tego wyniknie, ale ufała mi na tyle, by zgodzić się na wszystko, na co ja pozwolę. Masowałem blade i gładkie ramiona żony równocześnie nie mogąc zaprzestać pocałunków. Przewróciłem się na plecy i pociągnąłem Alicję za sobą. Wylądowała na mnie. Wypinała się tyłkiem w stronę Szymona. Musiał mieć piękny widok, bo z tej strony majtki składały się tylko z trzech cieniutkich sznurków. Przyssałem się do anielskiej szyi. Kolega z kolei ścisnął jej pośladki.
    
    – Aj... – jęknęła ...
«12...789...12»