Karolina i Robert. 2
Data: 12.07.2024,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: ---Audi---
... ale i duże kłopoty...
- Wiesz, że Robert jest kimś i musisz to mieć na względzie, każdy będzie teraz patrzeć na ciebie i ciebie komentować, musisz mimo wszystko się pilnować... twoje życie może się zmienić dość radykalnie...
- Nie myślałam w tych kategoriach... ja go tylko kocham...
- Tak, ale jako twój mąż ciągnie za sobą bagaż swoich doświadczeń.... będą ludzie, którzy w tobie zobaczą słabe ogniwo... ale jak za bardzo podskoczą, przyjedziemy i zrobimy porządki...
- Spróbuję się pilnować i zadbać o siebie... a pro po, mam prośbę...
- Dajesz.
- Kiedyś pewien gnojek mocno mnie obraził, szmaciarz, dosłownie nikt... ale boli mnie to...
- Jeśli to nikt, to po co o nim myślisz, nie warto zajmować się śmieciami...
- Ale gdyby np Jurgen pojechał ze mną w jedno miejsce, jutro to rozwiązałby mój problem...w wasz sposób..
- Załatwione. Tylko nie myśl, że jesteśmy bandziorami, kiedyś tak, byliśmy, ale postawa Roberta zmieniła moje postrzeganie przemocy. Zmieniłem się, bo brałem z niego przykład i teraz wiele spraw załatwiamy negocjacjami... ale jak chcesz po staremu... chłopaki zrobią dla ciebie wszystko...
Zagadał do nich w jakimś dialekcie... a oni tak się ożywili. Jurgen posłał mi oczko i palec w górę...
Załatwię starą sprawę, po nowemu...
Zabawa do rana, poznałam wszystkich jego wspólników, ich żony... dyrektorów... i nie mam pojęcia jeszcze kogo...
Zaczynałam być zmęczona... była już 4... powoli się rozchodzili.... Niemcy pili na umór... ale ...
... bez awantur... pomacaliśmy się kilka razy w kuchni...
- Ty masz nadal mokre majteczki... ?
- Tak, to moja sperma... i nie mam ochoty się z nią rozstawać...
- Jesteś troszkę zboczona...
- Troszkę... poczekaj aż się rozkręcę...
Błysk w jego oczach jest bezbłędny...
Zaczęło się kończyć.
- A wiesz, że jedziemy do mnie ?
- Jak to... ? Jola z dziećmi jest u mnie w domu...
- Rano przeprowadzimy wszystkich od nas.. dzieci w nocy i tak śpią...
Nowe życie zaczęło się.
- Dobrze...
W jego sypialni stało wielkie łóżko, przejście do łazienki za nim... łazienka olbrzymia... gdy myłam cipkę, zastanawiałam się ile jeszcze będziemy się kochać...
Ale przed wyjściem miałam mały dylemat, bo albo jestem ubrana, albo naga. Nie mam żadnych swoich rzeczy...postawiłam na nagość...
Niestety... po wyjściu nastąpiło pierwsze największe rozczarowanie tego dnia.... Robert spał... na boku, zdjął tylko marynarkę...
Przytuliłam się do niego, przykryłam kołdrą i równie szybko odjechałam...
**********
Mam na imię Robert i właśnie patrzę na moją nową żonę.
Śpi biedaczka wykończona po weselu, jestem zły na siebie, bo chciałem się jeszcze wczoraj, to znaczy dzisiaj... w nocy z nią kochać, ale odjechałem. Teraz patrzę na jej spokojną buzię i nie mogę uwierzyć. Spotkałem kobietę, która uwielbia się pieprzyć i będzie mi wierna.
Wiem, że to paradoks, ale nie aż tak duży. Większość owych zdrad będzie zaaranżowana, ale i spontan będzie fajny.
Jestem zboczony... ...