Karolina i Robert. 2
Data: 12.07.2024,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: ---Audi---
... wstajemy...
************************************
Obudził mnie lizaniem cipki, ledwo doszłam do świadomości, a już dochodziłam...
Obraz leżenia w łóżku z mężem, idealnym facetem, kochankiem... w pierwszym dniu naszego nowego życia... po pierwszej nocy wziął mnie od razu. Strzeliłam i to obficie... To bezpieczeństwo, a może bardziej jeszcze długoletnie pragnienie, aby chociaż raz zrobił to mój pierwszy mąż...
Tak, to pragnienie skumulowało się, więc, gdy jego pała weszła we mnie, d**gi i trzeci był kwestią czasu...
Boże jaka jestem szczęśliwa....doszedł ze mną... w pierwszym dniu naszego razem.
Po śniadaniu pojechaliśmy po moje dzieci. Ciuchy przeprowadzimy później, jego dzieci tak wariowały, że musieliśmy ich razem poznać...
Po obiedzie zadzwonił Mahmed, a on podał mi słuchawkę....
- Odpuściłaś, czy działamy... ?
- Działamy, za godzinę ?
- Dobrze.
- Co wy kombinujecie ?
- Mam bardzo starą zadrę z jednym gościem i chcę to rozwiązać jeszcze dzisiaj...
- Pamiętaj tylko, że teraz jesteś moją żoną...
Przypomniały mi się słowa Mahmeda na weselu...
- Będę kulturalna i będę się pilnować... to zajmie nam 30 minut...
Po godzinie zajechał ten czarny mercedes... wyskoczyłam, oczywiście elegancko ubrana... i zaczęłam kierować Jurgena do miasta.
- Czy będziesz mógł udawać, że jestem twoją dziwką... ?
Jurgen skrzywił się... ale zgodził...
Wyjaśniłam, że kiedyś byłam w lokalu i kelner potraktował mnie jak zwykłą kurwę, a byłam z ...
... dwoma starszymi panami, którzy prowadzą moje interesy...
On był młody i w obraźliwych słowach wyrzucił nas z toalety...
Uśmiechnął się, chyba jednak zrozumiał, że sytuacja była konkretna...
- Cham... zrobi się..
------Kelner, odcinek Dziecka, 23.
Zajechaliśmy, weszliśmy na salę, znalazłam tego kelnera, tak się pokręciłam, aby nas zobaczył, to znaczy bardziej mnie...
Liczyłam, że pozna...
Jurgena posłałam do toalety... a sama usiadłam się do stolika... sukienka tak fajnie się podwinęła...a ja jej nie poprawiłam...
- Podać coś pani... ?
- Może kawę, chociaż... gdzie są toalety ?
- Tam , za schodami...
Po chwili wstałam i wyszłam...
Kilka osób siedziało, ale nikt nie zwracał na nikogo uwagi...
Jurgen czekał...
- Zaraz przyjdzie... może nie rób mu wielkiej krzywdy...
Stanęliśmy razem, oparłam rękę na jego ramieniu...i czekałam...
Dosłownie trzy minuty... i wpadł tak naładowany, że nie zwrócił uwagi, że Jurgen jest o głowę wyższy od niego...
- Żadnych kurew i żadnego kurestwa w moim lokalu... wynocha...
- Przepraszam. ale tylko czyszczę mojemu facetowi koszulę, bo przybrudził...
- Pamiętam cię kurwo, nie raz tu byłaś...
Kiwnęłam głową... a Jurgen chwycił go swoją wielka łapą za szyję i podniósł do góry...
Zaczął coś gadać w swoim dialekcie... oparł go o ścianę i docisnął...
- Dlaczego pan mnie ciągle obraża...?
Jego oczy zaczynały robić się duże... a nogi próbowały złapać podłogę...
- Nie lubię ludzi, którzy nie ...