W drodze do igrzysk (II)
Data: 15.07.2024,
Kategorie:
różne,
przyjaźń,
dwie kobiety,
sport,
Autor: CichyPisarz
... spotkania w tajemnicy. Teraz myślała już trzeźwo, choć upiła się rozkoszą, namiętnością i kobiecą wrażliwością znajomej.
Było pochmurno, a woda jeziora mętno-szara, ale Daria się wciąż uśmiechała, jakby świeciło słońce, a temperatura była w jej optymalnym zakresie. W czasie treningu kołyszące się kucyki na głowach wiosłujących przed nią partnerek, doprowadzała ją do szału. Zawsze wszystkie spinały na łódce włosy, ale dziś te huśtające się kitki, nie mogły Darii kojarzyć się inaczej, jak tylko z ostatnim spotkaniem, kiedy blond włosy kołysały się z jednej wyjątkowej przyczyny. Jeszcze dziś przeszywały ją ciarki na wspomnienie orgazmu, który wywołały kobiece usta i palce. Boże! Jakie to było odkrywcze! - mówiła do siebie, marząc o kolejnej sesji. Znowu chciała patrzeć na swoje rozwarte uda i wypięty tyłeczek partnerki, która pochylała się nad jej kroczem i lizała ją jak kotka mleko. Żałowała, że nie odważyła się posmakować znajomej, ale wtedy stchórzyła. Miała już apetyczną cipkę przed oczami, czuła jej zagadkowy i nęcący zapach, ale ostatecznie zdobyła się tylko na pieszczoty palcami. Nie widziała w minie koleżanki najmniejszych oznak pretensji czy rozczarowania, że wybrała tę drogę, a nie poszła na całość, ale sama zaraz po wyjściu z pokoju miała sobie za złe. Ale Daria była szczęśliwa, że zagadnęła lekkoatletkę, była szczęśliwa, że zaryzykowała, była szczęśliwa, że wreszcie "to" zrobiła.
Nie mogła się też wyzbyć odczucia, że najzwyczajniej w świecie zdradziła Ulę. ...
... Wyrzutom sumienia stawiała kontrę, tłumacząc że nie łączy ich przecież żaden związek, niczego sobie nie obiecywały (na pewno nie wyłączności), że mogła to zrobić. Myślała też o Dawidzie, ale nie uważała tego wyskoku za zdradę. Z innym facetem nigdy tego nie zrobi - zarzekała się, choć w głowie ćmiły dobrze znane słowa, które dość często powtarzała innym - "Nigdy nie mów nigdy".
No w końcu się udało. Warunki znowu sprzyjały spotkaniu, a nie było łatwo to skoordynować.
Daria drugi raz rozkładała uda przed koleżanką, tyle przecież o tym ostatnio marzyła, że stało się to obsesją. To prawda, co się mówi - tylko kobieta zrozumie kobietę, faceci się przy minecie chowają. Czerpała rozkosz jak ostatnio, emocje ją rozsadzały, co chwilę czuła przyjemne dreszcze ekscytacji, a w brzuchu ciepłe fale wywołane zakazanym, szalonym, niepojętym, czymś czego nie cofnie, czego nie chciała cofnąć.
Dziś jednak chciała się sprawdzić w odwrotnej roli - nie tylko brać. Dziś pragnęła dawać rozkosz, przynajmniej tego spróbować, przez ostatnie dni żałowała, że wtedy stchórzyła. Dziesiątki razy jej palce pieściły Ulkę, ale usta nawet nie zbliżyły się do cipki, Ula nie pozwalała. Ależ ją te niezdobyte tereny przyciągały. Już miała plan. Rozpocznie od przekomarzanek z niedużymi, ale jedynymi i pięknie wyprofilowanymi piersiami i będzie się wręcz droczyć z brązowiutkimi apetycznymi sutkami. Tak zawsze robiły te dziewczyny z filmów. Językiem zaznaczy kilka szlaków na brzuchu i bokach talii, tak - będzie ...