1. Czas grozy (II)


    Data: 22.07.2024, Kategorie: historia, dama, wikingowie, średniowiecze, rozbieranie się, Autor: historyczka

    ... ociąga i jeszcze nie odkryło przed władcą swych skarbów! Nuże paniusiu, zrzucaj swe śliczne, damulkowe fatałaszki!
    
    Kobieta z każdą chwilą podniecała się coraz żarliwiej.
    
    Dlatego chciała tego. Chciała obnażyć się przed władcą. W geście uległości. Uchylić przed nim rąbka swej tajemnicy…
    
    Nie! Odsłonić przed nim całą kotarę!
    
    - Dobrze panie… po to jesteś władcą, by białogłowie, tak pośledniego stanu jak ja, dekretować rozkazy…
    
    Karol pławił się swą władzą.
    
    „Warto rządzić! Choćby po to, by mieć w swej mocy taką dziewkę! By delektować się jej usłużnością…”
    
    Gapił się jak urzeczony na to, jak Martha ujęła dłońmi materiał sukni na biodrach, po czym, powolnym ruchem zsunęła.
    
    Ubranie legło na posadzce, a przed księciem stanęła zupełnie naga kobieta. Zawstydzona, okryła rękami łono.
    
    „Ależ uroczo to wygląda! Zdrowa dziewka! Ze zdrowym zadkiem, osłania swoje najsekretniejsze skarby! Ale do czasu! Do czasu! Zaraz się mi pięknie obnaży!”
    
    - Jesteś śliczna i zgrabna jak rusałka! Unieś ręce do góry i obróć się ze wszystkich stron. Chcę się tobą nasycić!
    
    Martha opuściła wzrok, zaś uniosła ręce. Wstydziła się. Ledwie dziś poznała księcia, a już stoi przed nim nagusieńka.
    
    „Ależ on się na mnie gapi! Jakby chciał mnie pożreć! Ach… teraz mam się okręcić naokoło… jak w tańcu… Nie! Jak niewolnica na targu!”
    
    Martha, kusząco kręcąc tyłkiem, obróciła się wokół swej osi.
    
    Książę nie mógł się powstrzymać, doskoczył i niemal z całej siły, klepnął kobietę w ...
    ... pośladek.
    
    - Auuuaa! – żachnęła się panna.
    
    - Damulko, pewnie nie raz w tłoku, jakiś, czy to możny, czy to pachoł, podszczypnął cię, albo przyrżnął klapsa!
    
    Martha wzniosła oczy ku niebu.
    
    „A pewno! Zwłaszcza mocno zakrapiane uczty służą temu, by mężowie szukali okazji by złapać tu, czy tam, lubo uszczypnąć czy klepnąć… Skaranie boskie z tymi chłopami!”
    
    Napalony rycerz parł do jednego celu.
    
    - Pani, legnij teraz na tym łożu, na plecach.
    
    Marthę ciekawiło, czy książę podniecił się na tyle, by chcieć ją posiąść. Ona bardzo tego chciała. Wręcz pragnęła.
    
    Dlatego, tylko krótko pozorując ociąganie się, kierowała kroki ku łożu.
    
    - Panie… pomnij, żem cnotliwą białogłową… jedynie ze względu na twój majestat, idę do twego łoża…
    
    Karol z lubością przypatrywał się damie, która, zupełnie naga, kładła się na skórze niedźwiedzia.
    
    - A teraz, moja panienko, rozłóż nóżęta!
    
    Martha udawała bardziej skonfudowaną, niż była.
    
    - Panie… sromotnie zawstydzasz, biedną i skromną białogłowę…
    
    Mężczyzna jednak syknął przez zęby.
    
    - Nuże! Chcę widzieć twe skarby!
    
    Sytuacja podniecała kobietę. Oto przed możnym władcą rozkłada się, rozkłada szeroko nogi, by ukazać swe niewieście sekrety.
    
    Widziała blask w jego oczach, gdy rozchylała uda. Dostrzegła jego drżenie ust, gdy wpatrywał się w jej, niczym nie osłonioną, szparkę.
    
    Podszedł bliżej, by mieć łono tuż przed twarzą.
    
    - Pozwól, że złożę pocałunek na kwiecie twej kobiecości, o pani.
    
    „Cóż za dworski z niego rycerz! Pełen ...
«12...5678»