1. Plugawa kompania, czyli heca na cztery…


    Data: 22.07.2024, Kategorie: historia, Brutalny sex Romantyczne Zdrada Autor: DumasXXX

    ... przyśpieszyła kroku, szarpiąc krowę i taplając w błocie. Już jej się zdawało, że słyszy za plecami konie. Puściła więc zwierzę i popędziła brodząc w wodzie i podkasując swoją spódnicę i halkę. Na to Wittman huknął w niebo z bandoletu. Towarzysze zeskoczyli z koni i rzucili się za dziewką. Już im ochota naszła wychędożyć taką dzierlatkę, w końcu trzy dni, dwie noce byli w drodze, aż jajca wgnietli sobie w siodła. Czas było je wyswobodzić, a okazja się trafiła idealna.
    
    Popędzili za nią zdziwieni jak to możliwe, że dziewka trzymając spódnice tak sprawnie, jak zając, przedziera się przez chaszcze. Jednak, czując uderzenie kijem w nogi, nie utrzymała równowagi i padła jak długa na niewielkiej polanie, po drugiej stronie kanału. Salomon silnie przycisnął ją do ziemi. Ingmar, nie tracił czasu sięgając po swoje pantalony, rozkraczony za dziewką, podniósł jej szerokie biodra.
    
    Nie była to młoda pastereczka, jak z jakiejś sielanki. Silna, krągła niderlandzka dziewka, o wątpliwej urodzie. To nie rumiana cyganka jak w ostatnim zajeździe, w którym kompania nocowała. Ta jednak miała inne atuty, które z coraz większą zapalczywością starał się odkryć Ingmar.
    
    Szarpał za lnianą spódnicę, za bieloną halkę, aby pro publico bono odsłonić pośladki dziewczęcia. Ta nawet nie próbowała się odwrócić, przytrzymywana przez Salomona. Gdy pełne, różowe pośladki w końcu objawiły się Szwedowi, ten nie zawahał się ani chwili i siarczyście w nie uderzył. Chwycił i rozciągnął, dostrzegając obie ...
    ... dziurki. Stępa podjechał do nich Wittman, biernie przyglądając się całej drace. Biernie, acz komentując i radząc towarzyszom, jak dogodzić sobie z posiadaczką tak zacnego zadka. Dziewka jęcząc coś w sobie tylko znanym języki niechybnie czuła zimny wiatr owiewający jej nagi tył, a po chwili także, jak kutas Ingmara ociera się o jej pochwę.
    
    – plótł do niej po niemiecku rozbawiony widokiem Wittman.
    
    Splunął celnie, wprost na gołe półdupki, tuż przed tym jak Ingmar zagłębił się w jej cipie. Wszedł we nią, jakby to był jej pierwszy raz, boleśnie rozpychając ciasne ścianki jej wnętrzna. Salomon trzymając ją za głowę, tylko słyszał wycie.
    
    – pieprzył gawędziarz, czym irytował i zajętego penetracją Szweda i znużonego swoją rolą Polaka.
    
    Ingmar, nie przestając sobie dogadzać, zaczął niezdrowo krąży palcami wokół drugiej dziurki. Salomon odszedł, oddając cała inicjatywę towarzyszowi, który chwycił dziewki ręce i skrzyżował na plecach. Splunął gęsto na różowego anusa i zaczął wwiercać się w niego z trudem wstrzymując się przed momentalnym zakończeniem tych figli. Nie dał rady, ledwo wwiercił żołądź a już zalał cały, prawie nietknięty otwór, czym wzbudził rozbawienie nie tylko u obserwującego to Wittmana, ale i u Salomona. Odepchnięty już jedynie pojękiwał, chłonąc całą rozkosz.
    
    Za to Salomon obrócił dziewkę i szarpnięciem rozerwał wszelkie tasiemki i rzemyki trzymające jej białą koszulę. Choć lico jej było szpetne, niczym u wiejskiego parobasa, to biust wzorem pośladków, był ...
«1234...9»