1. Chcę więcej, kochanie (I)


    Data: 22.07.2024, Kategorie: małżeństwo, Fantazja Brutalny sex orgazm, Masturbacja Autor: Pablito

    ... Jestem pewna, że jak tylko go szturchniesz, zaraz zachlapiesz nam sufit. A mamy jeszcze trochę do omówienia.
    
    Z niechęcią i trudem naciągnął bokserki oraz spodnie. W tym samym czasie Klaudia rozebrała się do naga. Co ona knuje? – pomyślał. Postanowił jednak poczekać na rozwój wydarzeń. Jego żona już udowodniła że potrafi grać w wyrafinowaną grę strategiczną o wysokim stopniu ryzyka. I potrafi ją wygrać. Z drugiej strony, to ona napisała zasady, więc sterowała całą rozgrywką. Ale jemu to nie przeszkadzało.
    
    – Być może wydaje ci się, że strasznie ryzykowałam, wciągając cię w tę grę?
    
    – Tylko naszą rodzinę i małżeństwo – odparował. – Gdybym był porywczy, nie doszłabyś do momentu, w którym wyjaśniasz swoje motywy i zasady.
    
    – Nie do końca – zaprzeczyła. – Mogłam sobie pozwolić na podjęcie tego ryzyka, ponieważ wiedziałam, że jest znacznie mniejsze, niż mogłoby się wydawać. Czy ryzykowałam? – spojrzała na niego. – Tak. Ale znacznie mniej, niż sądzisz.
    
    – A skąd ta pewność? – zapytał, przeczuwając najgorsze.
    
    – A stąd, że znalazłam, wyobraź sobie, ukryty folder na twoim laptopie – Rafał poczuł nagle, jakby dostał obuchem. Ogarnęło go przerażenie na myśl, co mogła tam widzieć. I czy to był „ten” konkretny folder. – Nie wysiliłeś się zbytnio z nazwą. „Podatki i rozliczenia” to doskonała nazwa dla tego, co wewnątrz znalazłam.
    
    Tak. Jego najgorsze przeczucie się potwierdziło. To był „ten” folder. Rafał szykował się na Armagedon.
    
    – Widzę, że strach cię obleciał, ...
    ... byczku. Niepotrzebnie. Zresztą, gdybyś sam nie zostawił go otwartego na widoku, niczego bym nie znalazła. Byłeś nieostrożny po naszej ostatniej imprezie z Mariuszem i jego dziarską Gosią, którą, nawiasem mówiąc, rozbierałeś wzrokiem. Nie próbuj nawet zaprzeczać. Nie byłam ślepa. A im więcej wypiłeś, tym gorzej szło ci udawanie. Przysięgam, że jeszcze dwa drinki i sam zacząłbyś się dobierać do jej majtek. Co pewnie by jej się spodobało. Ale wróćmy do tematu.
    
    Rafał milczał ze wzrokiem spuszczonym w podłogę. Czuł, że pali się ze wstydu i zażenowania.
    
    – Jakież było moje zdumienie, gdy po położeniu cię cieplutkiego do łóżka, chciałam szybko sprawdzić pocztę. Otwieram laptop i co widzę? Otwarty folder z bardzo bogatym „zestawieniem” raportów o podatkach od jednoosobowych, bardzo dynamicznie rozwijających się działalności, aż do tych wielkich spółek operujących na wielu rynkach. Międzynarodowych. Międzykulturowych. Kojarzysz może te zestawienia? Była ich cała masa. Doskonałej jakości prezentacje. Kolorowe sterczące belki i słupki. Obroty operacji finansowych, niektóre dosłowne. Przejęcia, penetracje i fuzje wszelkich podmiotów. Profesjonalna obsługa wielu rynków. Wyzysk jednostek dla zaspokojenia potrzeb wielu. Wszystko barwnie ukazane, w wysokiej rozdzielczości i w dużych zbliżeniach. Doskonała robota – w jej głosie zabrzmiała frywolna nutka. – Początkowo byłam tak wściekła, że chciałam cię dosłownie zatłuc pięściami. No, ale jak tu bić pijanego?
    
    Klaudia zmieniła pozycję. Oparła ...
«12...91011...27»